| Komisariat | |
Zachowane wspomnienia: 100% MOJA HISTORIA TO : Prastara istota
☆ Punkty magii : 715
☆ Liczba postów : 354
Komisariat Sob 17 Lis - 10:26 | |
| First topic message reminder : |
| |
Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zwano mnie : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zawód : kelnerka i tancerka erotyczna
☆ Punkty magii : 187
☆ Wiek : 24
☆ Liczba postów : 90
Re: Komisariat Nie 9 Gru - 23:19 | |
| +18
Zwierzęta są i będą zawsze dobrymi kompanami, ale one nie są w stanie, nawet w bajce, zrozumieć co czują do końca ludzie. Dlatego dla Szalonego Kapelusznika pojawienie się Alicji było czymś zupełnie ważnym. I strasznie dobrze się patrzyło na ich rozwijającą się przyjaźń. Tak, zdecydowanie ją to frustrowało. Nie końca wiedziała co się dzieje w jego czaszce i było to wkurzające. Z początku sądziła, że tylko ona jest zamknięta na wszystko w taki sposób, ale jak widać Alex też był. Może to ich do siebie przyciągnęło? Ona też czasami miała gorszy czas. I sama też sięgała po tabletki. Niekoniecznie z dobrego źródła, ale ważne, że działały, prawda? Nie potrafiła zareagować w inny sposób. Poczuła się okropnie i to było dla niej nowe uczucie. Poniekąd poczuła się odrzucona. Żaden facet nie powiedział jej, że potrzebuje przerwy. I na pewno nigdy nie usłyszała, że akurat pęka mu głowa. Sądziła, że to wymówka kobiet. Postanowiła się wycofać. Chciała uciec z tamtego miejsca i zostać sama. Zareagowała bardzo emocjonalnie, a po sobie się tego nie spodziewała. Zrobiła to, czego nie robiła przy żadnym innym faceci. Pokazała, że on jest jak każdy inny człowiek. I wszystko odczuwa. To ją na chwilę przytłoczyło, ale postanowiła, że do momentu opuszczenia komisariatu uda, że nic takiego nie miało miejsca. Zagra niczym dobra aktorka. Wcale nie pomyślała, ze on jest gejem. Wyczułaby to, bo czasami miała wrażenie, że posiada jakiś wrodzony gej radar i wyczuwa facetów, których kręcą inni faceci na odległość. Już chciała wychodzić. W dupie miała nawet swoją kurtkę, chciała jeszcze z tego wszystkiego wyjść z twarzą. Dlatego odwróciła się do niego plecami i ruszyła w kierunku drzwi. Już praktycznie miała przekręcić klucz i nacisnąć klamkę, kiedy Alex uderzył ręką w drzwi, czego się nie spodziewała. - Alex, wiesz, że Twoi koledze mogli to usłyszeć? I będą potem plotkować na Twój temat?- spojrzała na niego.- Niektórzy z nich przychodzą na pokazy, wiesz? Wiedzą czym się zajmuje. Chyba w tej chwili dopiero zrozumiała, że ich znajomość może mieć wpływ na jego reputację. Jeśli chodziłoby o kogoś innego to by nie miała nic do tego, ale to chodziło o Alexa. Faceta, który krąży w jej głowie od dłuższego czasu. Nikomu innemu się to nie udało. Pocałunku też się nie spodziewała, a na pewno nie tak drapieżnego. Oddała go od razu, wzdychając w jego wargi. - Może tak będzie lepiej. Boli cię głowa, a ja jak durna naciskam.- przygryzła mocno swoją wargę, kiedy się od niej odsunął. Zmarszczyła brwi, kiedy ten wsunął ręce pod jej koszulkę, a na całym swoim ciele poczuła gęsią skórkę. Nie zamierzała jednak podnieść rąk.- To użyj. Pokaż na co cię stać.- spojrzała mu pewnie w oczy. W takiej wersji go nie wiedziała, ale jedno musiała przyznać. Cholernie podniecała ją wkurzona wersja Alexa. Nic na to nie mogła poradzić.
|
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Alicja w Krainie Czarów
☆ Zwano mnie : Szalony Kapelusznik
☆ Zawód : Stróż prawa
☆ Punkty magii : 202
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 72
Re: Komisariat Nie 9 Gru - 23:46 | |
| +18 Miałam iść spać, ale nie mogłam tego tak zostawić Co ty ze mną robisz. No cóż, miłej lektury. I teraz już naprawdę dobranoc <3 xDZłość. To najpewniej emocja, która była w nim najbardziej widoczna w tej chwili. Kipiał złością, kiedy postanowiła się wycofać. Nie po to tyle na nią patrzył; pochłaniał ją wzrokiem w każdej nadarzającej się okazji, by teraz po prostu odeszła i zrezygnowała z erotycznych doznań, na które zresztą oboje mieli ochotę. Zwłaszcza, że narobiła tak wiele chaosu w jego głowie. Chaos w jego głowie... Nie do końca chodziło o to, że bolała go głowa; wieczna wymówka zmęczonych kobiet, które unikają zbliżeń. Nie umiał inaczej tego nazwać, a nie chciał uzewnętrzniać się w ten sposób przed dziewczyną, na której naprawdę mu zależało. Mogłaby się wystraszyć tego całego bagna, panującego w jego głowie. Bagna, które z całą pewnością w późniejszym okresie tej znajomości chcąc czy nie, wyjdzie na wierzch i będzie bardzo trudne do uprzątnięcia. Alex nie przejmował się jednak tym. Pragnął jej. Ostatnią rzeczą o której by w tej chwili pomyślał, to utrata dobrej reputacji. Nie dbał o nią. Gdyby było inaczej, nie byłby gościem klubu, w którym pracowała. Jego wizyty ograniczałyby się do wizyt, które dotyczyły jedynie patrolu. A charakter jego wizyt od dawien dawna były dalekie patrolu. Toteż teraz, kiedy trzasnął dłonią w drzwi, nie przejął się tym zbyt wielce. Na jej słowa pokręcił głową energicznie, by zapewnić ją, że w żaden sposób nie ciekawi go opinia innych o samym sobie. Gdyby interesowałby się opinią innych o samym sobie już dawno by sfiksował na swoim punkcie. - W dupie mam ich opinie. I to, że przychodzą na pokazy. - przyznał z gniewem w oczach, ale zaraz potem się poprawił. - Nie, nie mam w dupie tego, że przychodzą na pokazy. Dowiem się kto i spiorę go na kwaśne jabłko, że odważy się na Ciebie w ogóle patrzeć. - odparł, patrząc jej w oczy. Drapieżny. Taki właśnie był, kiedy od spojrzenia, doszedł do pocałunków. A gdy napotkał opór z jej strony, spojrzał na nią z zaciekawieniem. Miał użyć siły? Igrała sobie z nim, a to jeszcze bardziej go złościło. Chwycił za jej nadgarstki i siłował się przez kilka sekund z dziewczyną, by podnieść je do góry i przygwoździć do drzwi. - Nie opieraj się. Nie lubię się powtarzać, skarbie. - podwinął jedną dłonią koszulkę i ściągnął się, odrzucając w kąt. Drugą ręką przytrzymywał jej nadgarstki. - Wkurzyłaś mnie. A jak jestem wkurzony to bywam niemiły. Na pewno tego chcesz? - spojrzał w jej oczy z cholerną intensywnością i jeszcze większym zagniewaniem, by potem objąć w dłoniach jej pośladki i unieść w górę, przyciskając do drzwi plecami. Wpoił się ustami w jej piersi, ignorując protest, jeśli takowy nastąpił. Wtem przeniósł ją na biurko i uwolnił jedną z dłoni, by zamaszyście zrzucić wszystkie zbędne papiery, które tam były. Położył ją na blacie, patrząc jej w oczy. - Jeszcze możesz się wycofać. Ale nie robiłbym tego, jeśli byłbym na twoim miejscu. - zmrużył oczy, nie odrywając od niej wzroku. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zwano mnie : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zawód : kelnerka i tancerka erotyczna
☆ Punkty magii : 187
☆ Wiek : 24
☆ Liczba postów : 90
Re: Komisariat Pon 10 Gru - 4:10 | |
| +18
Wybacz, cóż poradzę, że sama prowokowałaś, haha. Mam nadzieję tylko, że się wyspałas mimo wszystko i nie miałaś kłopotów ze wstaniem, haha. Ona też nie chciała z tego rezygnować, ale nie widziała innego sposobu, żeby z tego wybrnąć. Uważnie przyglądała się jego twarzy, która ewidentnie przedstawiała złość. Na całe szczęście w jego oczach widziała również pożądanie, więc nie zaczęła się bać. I tak by się go nie bała, ale na pewno by zaczynała się zastanawiać co wpływa na jego zmienne nastroje. Kirby w sumie nigdy nie rozumiała tej wymówki kobiet, bo przecież nie od dzisiaj wiadomo, że seks pomaga przy bólach głowy. Tym bardziej nie czaila facetów, którzy z godnością brali na klatę takie kretynizmy. Ciekawe jakby to wyglądało jakby to panowie ciągle mówili paniom, że boli ich głowa i dzisiaj nie mogą. Na bank była by z tego wielka awantura. Na pewno nie chciałaby go teraz naciskać, żeby się przed nią uzewnętrzniał. Sama miała z tym problemu, więc lepiej jak takie rzeczy pójdą swoim torem. Ona o swoją już od dawna nie miała o co walczyć. Wielu ludzi myślała, że Kirby oprócz erotycznego tańca oferuje również usługi seksualnej. Nigdy jednak nie dopuściła do tego, żeby wylądować z kimś w łóżku i ta osoba jej zapłaciła. Straciłaby cały szacunek do samej siebie. Jednak o Alexa reputację się martwiła. Domyslala sie, że i tak zaczęli gadać. Niektórych ludzi kojarzyła z klubu i na pewno działało to w drugą stronę. - Ale ja nie mam tego w dupie. Nie chcę Ci zepsuć tego na co tyle pracowałeś. - pokiwala energicznie głową. - Taka mam pracę. Ludzie muszą na mnie patrzeć, żeby za to mi zapłacili. Zdecydowanie spodobało jej to, że ten był zazdrosny o to, że kto inny na nią patrzy. Nie miała pojęcia czemu się tak dzieje, że przy każdym innym facecie po takich słowach by uciekła, a przy Alexie czuła, że to jest odpowiednie. To było strasznie dezorientujace dla niej. - Przykro mi, należę do tych niegrzecznych. - uśmiechnęła się pod nosem, kiedy ten unieruchomil jej rece nad głową. Bardzo podobała jej się taka wersja Alexa. Nawet wszystkie tamte negatywne uczucia poszły w niepamięć, a dziewczyna nie chciała już uciekać. Wolała zostać i zobaczyć albo nawet i poczuć jak to wszystko się potoczy. - Chyba nie muszę Ci na to odpowiadać. - przygryzla mocno wargę, kiedy ten złapał ja za pośladki i przycisnął do ściany. Wydała ze swoich ust jęk, kiedy poczuła jego wargi na swoich piersiach. Zarzuciła mu ręce na szyję kiedy ten niósł ja w stronę blatu. Nie omieszkala go pocałować, ale przestała już się opierać. Ona również tego chciała i cieszyło ja to, że nie jest to tylko jednostronne pożądanie. Przyciągnęła go do siebie po tym jak ja położył, ale nie zlaczyla swoich ust z jego. - A ty? Potrzebujesz nadal chwili oddechu? - oblizala jego wargi koniuszkiem języka, a następnie pocałowała go agresywnie, przygryzajac co jakiś czas jego wargę. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Alicja w Krainie Czarów
☆ Zwano mnie : Szalony Kapelusznik
☆ Zawód : Stróż prawa
☆ Punkty magii : 202
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 72
Re: Komisariat Pon 10 Gru - 20:57 | |
| +18 Nie wyspałam się, ale za to potem rozbudziłam się w pracy i pracowałam na w miarę wysokich obrotach. Nie było źle. Warto było. Lubię popisać, kiedy jest wena.Był cholernie zazdrosny o to, że ktokolwiek poza nim na nią patrzy; chłonie każdy jej taniec jak gąbka wodę. Jednak milczał na ten temat, gdyż wiedział, że było to co najmniej dziwne. W końcu taka była właśnie jej profesja. To tak, jakby ona miała mu za złe, że jest policjantem z zawodu i bawi się z popaprańcami, którzy często bywają niebezpieczni. Poza tym hello, nie byli w żadnym związku. Nie mógł wymagać od niej rozstania się z zawodem, który z całą pewnością sprawiał jej frajdę. Jednakże te ukłucie zazdrości było. Zwłaszcza, kiedy przyznała, że nie on jeden z komisariatu ją ogląda. To doprowadzało go poniekąd do szewskiej pasji, co jeszcze bardziej przełożyło się na namiętność z jego strony. - Nie dbam o swoją reputację. Nie jestem w czołówce najlepszych glin w Storyville. Wystarczy mi to, co mam. Nie muszę być nieskazitelny. - spojrzał na nią, uśmiechając się niczym dziecko, które odwija właśnie papierek z upragnionego cukierka. Tak właśnie czuł się, gdy pozbawił ją górnej części ubioru. Nie chciał jednak na tym poprzestać, więc gdy ułożył ją na biurku postawił iść za ciosem. Rozsunął zamek jej spodni i zsunął, nie przerywając kontaktu wzrokowego z dziewczyną. Uwielbiał na nią patrzeć, a kiedy była na biurku w tejże pozycji to jeszcze bardziej go nakręcało. - A ja bywam niegrzeczny. - roześmiał się, po czym powrócił do jej warg i wpił się w nie, całując zachłannie. Z każdą chwilą coraz bardziej rosło w nim pożądanie. Chciał ją poczuć. W każdy możliwy sposób, toteż przejechał dłonią po jej podbrzuszu, by chwilę później wsunąć palce za materiał jej majtek i podążać nimi w stronę jej jakże wilgotnej bogini, tańczącej od środka. Wirujący seks, oho. Alex Grey Parker - od dzisiaj tak właśnie się do niego zwracajcie. - A ty? - wyszeptał w odpowiedzi do jej warg, korzystając z chwili, gdy nie przygryzała jej. Energicznie wsunął palce bawiąc się z nią dogłębnie. Czuł niesamowite podniecenie, które było coraz to większe. Oderwał się od jej ust niespodziewanie, zmierzając do jej nagich piersi i zaczął sunąć językiem wokół jej brodawek, nie przestając w tym czasie bawić się palcami, czując jakże rosnącą wilgotność w dziewczynie. Czuł, że tego właśnie chciała; że podobało jej się to, nawet jeśli była to jedynie krótka gra wstępna. Ukradkiem spojrzał na nią, uśmiechając się lekko. Kąciki jego ust drgnęły, a następnie wrócił do jej piersi swoim językiem. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zwano mnie : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zawód : kelnerka i tancerka erotyczna
☆ Punkty magii : 187
☆ Wiek : 24
☆ Liczba postów : 90
Re: Komisariat Pon 10 Gru - 22:52 | |
| +18
Kurde, to może częściej powinnaś tak robić, haha. Wtedy będziesz na wysokich obrotach pracowała. Mnie o dziwo nie opuszcza wena, a ostatnimi miesiącami to było rzadko spotykane. Taka była jej praca i nie miała wpływu na to, że ludzie na nią patrzą. Jednak to właśnie zazwyczaj na tym się kończyło. Zwykłym patrzeniu, który nie zamieniał się w żaden sposób w dotyk. Jednak fakt, nie byli w żadnym związku, dlatego żadna ze stron nie miała prawa, żeby czegoś wymagać. Kirby lubiła tańczyć, a że zgarniała za to jeszcze dodatkową kasę to było dla niej praktycznie jak spełnienie marzeń. Chociaż i tych praktycznie nigdy nie posiadała. Policjanci w Storyville byli częstymi bywalcami na pokazach. Wcale to Powell nie dziwiło, bo przecież domyślała się, że muszą jakoś odreagować. Co z tego, że wielu z nich miało żony i rodzinę? Potrzebowali popatrzeć na ładne dziewczyny, a pub Kirby to oferował, więc korzystali. Dzięki temu właściciel lokalu mógł liczyć na brak nalotów w momencie, kiedy ktoś tam dilował. A robiło to dużo osób i czasami Kirby rozprowadzała jakieś małe ilości swoich znajomych. Taka dodatkowa praca. - Głupoty gadasz. Chyba nie masz pojęcia co inni o Tobie mówią.- zaśmiała sie na jego słowa. Czasami sami siebie nie doceniamy, a w tym momencie dziewczyna wiedziała, że Alex nie docenia sam siebie. Ona dużo o nim wiedziała, popytała to tu, to tam i miała dość jasny obraz sytuacji. Był jednym z porządniejszych policjantów, chociaż miał swoje problemy. Jak każdy. Uważnie obserwowała jego ruchu i przygryzała wargę w uśmiechu, patrząc na jego minę, kiedy ściągał jej spodnie. Traktował ją niczym swój prezent, a jej się to podobało. - Chcę to zobaczyć.- pokiwała głową i oddała mu pocałunki, kiedy ten zaczął ją całować. Zadrżała, kiedy ten przejechał dłonią po jej podbrzuszu i jęknęła delikatnie, czując co ten zamierza. Ona też pragnęła poczuć go każdą cząstką swojego ciała, dlatego delikatnie rozszerzyła uda, dając mu swobodny dostęp do siebie. Odchyliła głowę do tyłu, kiedy ten zaczął ją pieścić dłonią. - Nie, nie potrzebuje.- pokręciła głową, a potem pocałowała go, wplątując palce w jego włosy. Nie protestowała, kiedy ten wargami zjechał do jej warg. Zdecydowanie jej się to podobało, a cała wcześniejsza złość czy zażenowanie minęło w jednej chwili. Oddała mu się cała, pojękując cicho, bo miała świadomość tego, że za drzwiami sa inni ludzie. Mimo wszystko dalej dbała o jego reputacje. Nie była w stanie dłużej hamować dźwięków ze swoich ust, dlatego przygryzła swoją wargę aż do krwi, jednocześnie zaciskając swoją dłoń na jego włosach. Zdecydowanie Alex Parker wiedział co z nią robić i jak na nią podziałać. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Alicja w Krainie Czarów
☆ Zwano mnie : Szalony Kapelusznik
☆ Zawód : Stróż prawa
☆ Punkty magii : 202
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 72
Re: Komisariat Pon 10 Gru - 23:31 | |
| +18 Nie doceniał się zbyt często, albo po prostu starał się być obiektywny w swojej ocenie. Ocenie, która dotyczyła właśnie jego samego. Obiektywizm jest to nic innego, niżeli nieosiągalny dla człowieka punkt widzenia. Ile ludzi chciałoby kierować się obiektywizmem w swoim życiu, ale nie daje rady. Punkt widzenia ten bardzo często zaczyna się tam, gdzie kończą się emocje. A emocje to prawdziwy wróg tego, co rzeczywiste i pozbawione bezstronności. Wcale nie był porządny i daleko mu było do gliny, który miał wszędzie poważanie. A jeśli nawet miał to ze złych pobudek; tak zwanej złej sławy. Nie różnił się od innych policjantów niczym. Także przymykał często oko na podstępne uczynki, przez co często czuł poczucie winy. Bo nie dlatego chciał zostać gościem z bronią. Chciał załatwiać złych gości; posyłać ludzi tam, gdzie było ich miejsce. Nawet jeśli miałoby to być więzienie. Z całą radością posyłałby złych ludzi w piach. Cóż... może zatem powinien wybrać inną drogę życiową i zostać grabarzem? Miał bardzo skrzywioną psychikę - trzeba było to przyznać. - To co ludzie gadają to niekoniecznie prawda. - spojrzał w jej oczy gdzieś między pocałunkami. Nie ciekawił się zbytnio tym, jakie inni mieli o nim zdanie. Nikt bowiem nie znał go tak naprawdę. Czy znał siebie tak naprawdę, w stu procentach? Obawiał się, że nie. Bo gdyby ktoś podał mu broń, nakazując zastrzelenie kogoś, nie wahałby się. Nie rozpatrywałby zbyt długo zalet danej osoby; zwłaszcza w obliczu kiepskiego dnia lub humoru. Czy strzeliłby do kobiety? Fiu fiu, to dobre pytanie. Przemilczmy odpowiedź. Cieszył się, że nie potrzebowała oddechu bądź przerwy. On także jej nie potrzebował. Zmierzał w stronę bardziej niegrzecznego gościa, niżeli krystalicznego prawiczka, bojącego się dotyku. Toteż nie zastanawiał się zbyt długo, jak przygotować ją na zbliżenie. Choć zdecydowanie bardziej wolałby, aby była głośno. Ciche pojękiwanie nie zadowalało go w idealnym stopniu. Nie chciał, by się ograniczała. Chciał, by ta odrzuciła kontrolę swojego stanu. W końcu byli dorośli. Seks jest dla dorosłych. Czego tu się wstydzić? Sięgnął do swojego paska, mocując się z nim jedną ręką, bowiem drugą miał zajętą robieniem jej przyjemności. Westchnął gardłowo, gdy zacisnęła palce na jego włosach. To niesamowicie podniecające uczucie, które wzmaga seksualne doznania. Dotykanie. Bawienie się włosami. Ciągnięcie ich... Sama rozkosz. Odpiął pasek po krótkiej chwili, więc w następnej kolejności musiał zacząć pastwić się nad guzikiem i zamkiem. Stamtąd już krótka droga to osiągnięcia celu, a mianowicie ściągnięcia spodni. Cel został osiągnięty, kiedy sprawnie pozbył się spodni wraz z bokserkami. Zrobił to wręcz po mistrzowsku, bowiem był praworęczny, a tak się składało, że prawą rękę miał zajętą Lubił wiedzieć, co z nią robić i jak na nią podziałać. I cholernie nie mógł doczekać się na zbliżenie pełne uniesień. Pragnął jej. Pragnął jej z całych sił. Wrócił do jej warg, uwalniając obie ręce od jej ciała, co musiało na moment ją zdezorientować. Ależ on nie to miał na celu. Musiał po prostu zmienić pozycję, bo od tego przykurczu na biurku niemalże dostał skurczu w nodze. Przyciągnął ją do siebie energicznie, zmuszając do zmiany pozycji i wtopił swoje gorące wargi w jej szyję, zmierzając do piersi. - Jak chcesz... - zaczął, ale nie dokończył. Wszedł w nią, kiedy rozszerzył jej uda, tak że z całą pewnością tego się nie spodziewała. Przecież jeszcze przed chwilą miał spodnie na sobie, a tu trwał przed nią całkowicie nagi i gwałtownie wchodził w nią z całym swoim pożądaniem. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zwano mnie : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zawód : kelnerka i tancerka erotyczna
☆ Punkty magii : 187
☆ Wiek : 24
☆ Liczba postów : 90
Re: Komisariat Wto 11 Gru - 20:15 | |
| +18
Ludzie zazwyczaj się nie doceniają. Mamy z tym problem w każdym aspekcie naszego życia. Nie umiemy sami dostrzec, że coś robimy zajebiscie. Nikt nie potrafi również być obiektywny. Albo patrzymy na coś z przesadzonym optymizmem albo wszystko jest na nie. Tak jesteśmy zaprogramowanii i nie można być zawsze obiektywnym. Kirby nie cierpiała kierować się w swoim życiu uczuciami. One zawsze przycmiewaly nasz osad i doprowadzaly do często złych decyzji, a na takie dziewczyna nie mogła sobie pozwolic. Ona sama lubila wiedzieć co o niej gadają. Nie raz i nie dwa usłyszała od żon swoich klientów, że jest dziwka. Jednak co ona mogła poradzić na to, że ci panowie zamiast spędzić wieczór z rodzina woleli patrzeć na jej taniec? Rzadko, kiedy zdarzało się, że sypiala z którymś z klientów, ale jeśli już to odbywało się to poza klubem i bez kasy. Nie była prostytutka tylko tancerka erotyczna, a to zupełnie dwie inne profesje. Nigdy nie ufala policjantom, ktorzy mówili, że są zawsze krystaliczni. Gówno prawda. Każdy ma coś za uszami, a Kirby uwielbiał wynajdywac te brudy, żeby potem wykorzystać je w odpowiedniej chwili. Ona nigdy nie grała czysto i nie zamierzała tego zmieniać. - Może... - wyszeptala między pocalunkami, ale nie miała ochoty myśleć już o gadaniu. Ona też nie miała ochoty się ograniczać, ale ciągle z tyłu głowy miała, że ten tutaj pracuje. Nie chciała żeby nie daj bóg z jej winy stracił pracę. Źle by się z tym potem czuła. Nawet po zajebistym seksie, dlatego była cicho. Nie, nie potrzebowała oddechu i nie chciała już od niego usłyszeć, że ten potrzebuje przerwy, bo wtedy na bank by się zabrała i wyszła. Dziewczyna kompletnie nie zwróciła uwagi na to, że ten pozbywa się swoich spodni. Sama tylko pozbyla się swoich stringów, ale zrobiła to totalnie na czuja, bo ciągle czuła jego poruszające się w niej palcez który doprowadzaly ja na skraj. Otworzyła oczy, kiedy ten zabrał ręce i oddawał mu pocałunki, obejmując jego kark swoimi dłońmi. Kiedy ten zsunal się na jej szyję, na nowo zagryzla wargę, żeby być cicho. Wcale nie spodziewała się tego, że ten tak gwałtownie w nią wejdzie, dlatego jęknęła głośno, wbijajac pazurki w jego plecy. Teraz przestała się przejmować ludźmi za drzwiami i skupiła się tylko i wyłącznie na ich dwóch ciał, które poruszały się w jednym, wspólnym rytmie. Kirby zdecydowanie wolała taka wersję Alexa, która była drapieżna i cholernie podniecajaca. Zacisnela uda na jego biodrach, chcąc spotegowac ich doznania, calujac go i jeczac mu w ramię. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Alicja w Krainie Czarów
☆ Zwano mnie : Szalony Kapelusznik
☆ Zawód : Stróż prawa
☆ Punkty magii : 202
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 72
Re: Komisariat Wto 11 Gru - 20:58 | |
| +18
No to mieli punkt wspólny. Alex również lubił babrać się w brudach innych ludzi i wynajdować je, nawet nieświadomie. Kiedy robił to nieświadomie czuł jeszcze większą satysfakcję, niż z góry określonym planem. Lubował się w brudach ludzkich; błędach i występkach, przez który czuli wstyd. On? Nie był krystaliczny. Miał swoją mroczną historię i z całą pewnością Kirbs nie chciałaby jej poznać. Być może zmieniłoby to jej punkt widzenia. Być może nie pociągałby jej w ten sposób, co w tej chwili. Być może nawet by na niego nie spojrzała. Wolał nie ryzykować i nie zdradzać swojej historii. Szczerze? Nigdy za wiele o sobie nie mówił. A to już powinno wzbudzać podejrzenia innych. Oni zaś brali go za kogoś mało wylewnego. Bo przecież nie każdy musi się chwalić swoim życiem; z kim był, gdzie mieszka, gdzie był, co je, czym sra. Alex był zamkniętą księgą, a klucz do niej był od dawna wyrzucony gdzieś, gdzie nikt nie ma do niego dostępu. Choć nie powiem, Kirby była na dobrej drodze, by otworzyć tę księgę siłą. Pragnął jej w takiej odsłonie, odkąd ją tylko zobaczył. Od pierwszego wejrzenia. Od pierwszego odwzajemnionego spojrzenia. On po prostu to wiedział. Wiedział, że ta mu się odda. I podświadomie do tego dążył, otaczając swoją osobę jakąś niewidzialną tajemnicą i seksualną barierą do przebicia. Teraz ich ciała tańczyły w gorącym uniesieniu. Kochał się z nią namiętnie, dając z siebie wszystko. Chciał , by była zaspokojona. Robił to z nieznikającym z twarzy uśmiechem, który wydawał się wręcz arogancki. Całował ją nachalnie, dbając o rytm swojego ciała i to, by napięcie rosło z każdą chwilą. Kiedy usłyszał jej jęki, poczuł zadowolenie. Kobieta powinna być głośna; wzdychać, jęczeć, krzyczeć. I taka właśnie była Kirby Powell. Była głośna. Podniecająca. Drapieżna. Alex był w siódmym niebie. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zwano mnie : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zawód : kelnerka i tancerka erotyczna
☆ Punkty magii : 187
☆ Wiek : 24
☆ Liczba postów : 90
Re: Komisariat Wto 11 Gru - 22:37 | |
| +18
Wydaje mi się, że mieli dużo więcej wspólnego niż mogłoby się im wydawać. Jednak, gdyby zapytać kogoś obcego to ich lubowanie się w znajdowaniu na innych brudów było mega dziwne. Dobrze, że im mimo wszystko to pozwalało poczuć swojego rodzaju satysfakcję. Kirby najbardziej uwielbiała moment, kiedy mogła tym rzucić w chwili, kiedy dana osoba się tego nie spodziewała. Widok jej miny był piękny. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że to nie tylko Alex nie dopuszcza do siebie nikogo. Kirby robi dokładnie to samo. Co więcej, ona nigdy nawet nie próbowała być z nikim w związku. Miała za duże bagno w swojej głowie, żeby obarczać tym jeszcze kogoś. Dodatkowo nie ufała przeciwnej płci. Uważała, że oni wszyscy są tacy sami. O Alexie myślała inaczej, ale nie chciała mu tego pokazywać. Co więcej, wolała, żeby uważał ją za sukę bez uczuć. To było dużo bardziej wygodniejsze. Oboje dążyli do tego momentu. Z tym nie ma się co oszukiwać. Chociaż na samym początku zastanawiało ją kim jest to potem chciała go tylko zaciągnąć do łóżka. Ich pocałunek w pubie tylko spotęgował to, że Kirby pragnęła Alexa całym swoim ciałem. Nie ukrywała tego ani na balu ani tutaj, chociaż na komisariacie powinna się wstrzymać. Jednak mało ją to obecnie obchodziło. I mogła nawet by za to zostać zamknięta, ale jedno wiedziała. Było warto. Kochała się z nim oddając w tym całą siebie. Chyba nigdy nie czuła takiej przyjemności z nikim. Poruszał każdy możliwy nerw w jej organizmie, a ich ciała idealnie się do siebie dopasowywały. Starała się wyjść mu naprzeciw biodrami, chcąc, żeby to była przyjemność dla niego i dla niej. Nie obchodziło ją co ludzie o tym powiedzą. Była głośna i cholernie ją to kręciło, kiedy zauważyła, że Alexowi się to podoba. Zdecydowanie warto było na to czekać. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Alicja w Krainie Czarów
☆ Zwano mnie : Szalony Kapelusznik
☆ Zawód : Stróż prawa
☆ Punkty magii : 202
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 72
Re: Komisariat Wto 11 Gru - 23:22 | |
| +18
Każdy człowiek jest inny. Różni się od drugiego. Każdy w jakiś sposób jest niepowtarzalny. Oryginalny. Bo nie ma dwóch takich samych ludzi. Często ludzie zapominają o tym i wrzucają wszystkich do jednego worka; zwłaszcza, gdy ktoś ich dotkliwie skrzywdził. Alex też to nieświadomie robił. Dla niego każda blondynka była ucieleśnieniem zła. Miała w sobie coś, co odpychało. Złe doświadczenia z przeszłości. Utwierdzenie w przekonaniu, że takie kobiety zwiastują kłopoty i bawią się innymi. Ciężko byłoby Alexowi myśleć o niej w taki sposób; jak o suce bez uczuć. Był przekonany, że miała je na swoim miejscu. Nie dała mu póki co myśleć w inny sposób. Widział ją tak, jak mu siebie pokazywała. A póki co pokazywała się z dobrej strony, od której zaczął być uzależniony. Chciał budzić się przy niej i jej twarz widzieć, jako pierwszą. Każdego ranka. Każdej nocy. I tak do usranej śmierci. Ale nie mówił tego na głos, bo wiedział, że to nic innego niż strzał w kolano. Nauczony doświadczeniem, postanowił nie mówić swoich wszystkich przemyśleń na głos. Zwłaszcza takich, które były dla niego czymś ważnym. A ona była dla niego bardzo ważna, nawet jeśli nie do końca ją znał. - Jesteś piękna. - oderwał się nagle od jej warg, spoglądając jej w oczy i pchnął głębiej i mocniej, czując niezłą frajdę z tego, na jakim etapie ta znajomość się właśnie znalazła. Zdecydowanie warto było czekać. Czuł bowiem, że porozumiewają się ze sobą na innej płaszczyźnie, niż kiedykolwiek z kimkolwiek innym. Przynajmniej tak właśnie było ze strony mężczyzny, który zachwycony był każdą komórką jej ciała. Każdym wgłębieniem i wypukłością jej ciała. Spojrzeniem, które się spotykało z jego oczami. Ustami, które wydawało te wszystkie cudowne odgłosy. Wszystko było w niej cudowne i nie mógł się kontrolować. Nie mógł uspokoić swojego ciała, toteż stosunek ten nie przestawał być spokojny. Czuł jakby wstąpił w niego istny szatan. Wplótł palce w jej włosy i nachylił się do jej ucha, ciągnąc za kosmyki włosów owinięte pomiędzy palcami. - Pragnę cię odkąd... - wymruczał jej do ucha, wydając kolejno westchnienie. - ... i nie obchodzi mnie to, że tańczysz dla wszystkich... Jesteś moja. - wymruczał do jej ucha seksownie, Odgarnął jedną ręką jej włosy, robiąc minutową przerwę na oddech, czując jej ciało pod sobą. Nie ruszał się. Nie odsuwał. Trwał ze swoją męskością pomiędzy jej nogami, uśmiechając się w jej policzek niczym zahipnotyzowany. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zwano mnie : Gnijąca Panna Młoda
☆ Zawód : kelnerka i tancerka erotyczna
☆ Punkty magii : 187
☆ Wiek : 24
☆ Liczba postów : 90
Re: Komisariat Sro 12 Gru - 2:28 | |
| +18
Jesteśmy indywidualnymi jednostkami, które na swój sposób są wyjątkowe. Czasami właśnie gubimy się w otaczającym nas świecie, a w momencie, kiedy ktoś nas skrzywdzil, ludzie podobni do tej osoby zostają wykluczeni z naszej przestrzeni. To bardzo krzywdzące, ale żadne z nas nie ma na to wpływu, bo to zwyczajny odruch obronny. Kirby miała ten sam problem. Przez swojego ojca, który potraktował jej matkę jak zwykłego śmiecia, nie dopuszczala do siebie facetów. Tak było jej łatwiej. Dzięki temu chronila się przed zranieniem. Starała się w nic nie angażować emocjonalnie. Przed śmiercią matki dopuszczala do głosu uczucia, ale po niej, zamknęła je niczym w sarkofagu. Tak było po prostu łatwiej. Jednak przy Alexie nie potrafiła zgrywac twardej. W głębi serca wiedziała, że dla niego byłaby nawet w stanie poświęcić pracę, która tak uwielbia. Ciężko jej z tym było, ale mimo, że tego nie przyznawał, to zaczęła oddawać swoje serce temu policjantowi, który obserwował ja z daleka, napawając się samym widokiem aż do tej chwili. Na pewno gdzieś w głębi chciała tego samego co on, ale na ten moment nie była w stanie dopuścić tych myśli do głosu. Bała się, cholernie bała się, że skończy jak własną matka. - Alex... - wyjęczała, patrząc na niego, bo nic innego nie przychodziło jej do głowy. Nie potrafiła się skupić. Jej ciało było w jego całkowitym władaniu, ale wcale to Kirbs nie przeszkadzało. Uwielbiała, kiedy to facet przejmował kontrolę, a rzadko, który umiał się zmierzyć z tym zadaniem. Seks z nim był kompletnie inny. Ona wręcz wolała o to, żeby ten dotykał każdego milimetra jej skóry. Chciała czuć go cała sobą i mogłaby tak do końca swoich dni. Nie tylko on odczuwał to, co się między nimi działo. Kirby mogła zaprzeczac ile wlezie, ale prawda jest taka, że przepadła i nie mogła z tym nic zrobić. Chociaż, co gorsze dla niej, nawet nie chciała nic z tym robić. Mruczala niczym kotka, kiedy ten delikatnie ciągnął ja za włosy i szeptal jej do ucha. - Tak, jestem Twoja... Chciałabym, żeby było już tak zawsze. Codziennie. - odszeptala, dopiero po chwili zdając sobie sprawę, że powiedziała to na głos. Nagle Alex przestał się w niej poruszać, ale czuła, że uśmiechał się do jej policzka, w który się wtulal. Miała nadzieję, że ten nie zarejestrował, bo nie chciała go od siebie odstraszyć. To była ostatnia rzecz na świecie, której teraz pragnęła. Muskala go wargami po szyi, starając się ukryć swoje wręcz buraczkowe poliki przez to wszystko. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Alicja w Krainie Czarów
☆ Zwano mnie : Szalony Kapelusznik
☆ Zawód : Stróż prawa
☆ Punkty magii : 202
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 72
Re: Komisariat Nie 16 Gru - 19:13 | |
| + 18
Tak, jestem Twoja... Chciałabym, żeby było już tak zawsze. Codziennie. Kto nie chciałby usłyszeć takich słów? Który facet, pragnący kobiety nie chciałby być tym na zawsze. Codziennie... Chciał wierzyć, że jej słowa to nie skutek udanego współżycia. Ale miał obecnie zaburzony obraz prawdy. Bo przecież mogła powiedzieć tak z powodu osiąganego orgazmu. I im dłużej o tym myślał, tym bardziej zaburzony w środku był. Jego spokój rozpadał się niczym domek z kart. Czuł ogromną frustrację z tego powodu, bo w środku szalało stado myśli. Myśli, które były różne i nie zawsze były tymi dobrymi. Przerwał przerwę, powracając do gry i bez żadnych słów, analizował to, co działo się w jego głowie. A działo się wiele. O wiele za dużo, przez co stawał się coraz to nachalniejszy i koncentrował się na tym, chłonąc chwile. Był drapieżniejszy. Agresywniejszy. Nie wiedząc czemu, bo przecież były to miłe słowa w jego kierunku. Zacisnął szczękę, wkładając w to zbliżenie miliony uczuć. Złość. Frustrację. Prawdę. Szczerość. Miłość? Tej ostatniej także można było dostrzec w tym, co robił z jej ciałem, choć była dość głęboko ukryta. Być może nawet się nie zorientowała, że to nie tylko pożądanie. Skutecznie się w tym zasłaniał namiętnością i pożądaniem, że mogła pomyśleć po prostu, iż jest niewyżytym gościem, który od dawien dawna miał na nią chrapkę i w końcu jego marzenie się spełniło. Zacisnął dłoń na jej prawej piersi i odnalazł jej wargi, łącząc się w nią w namiętnym pocałunku. Nic nie trwa wiecznie, więc i seks kiedyś się kończy. Czuł, że zbliża się koniec i mimo że tego nie chciał, to musiało się wydarzyć. Skończył w niej, opierając czoło o jej czoło, wpatrując się w jej oczy. Bez słów w nie patrzył, nie mogąc przestać. Mógłby nawet nie mrugać, byleby tylko patrzeć na nią. Do końca świata. I o dzień dłużej. |
| | | | |
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |