| Kawiarnia "Zaczarowany las" | Zachowane wspomnienia: 100% MOJA HISTORIA TO : Prastara istota
☆ Punkty magii : 715
☆ Liczba postów : 354
Kawiarnia "Zaczarowany las" Sob 17 Lis - 9:03 | |
| |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : PINOKIO
☆ Zwano mnie : Kotem z Pinokia
☆ Zawód : pokojówka i złodziejka
☆ Punkty magii : 158
☆ Wiek : 19
☆ Liczba postów : 33
Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" Czw 22 Lis - 0:12 | |
| Lacey nie obchodziło, że teoretycznie obiecała swojej współlokatorce, że wróci o 23 i posprząta w kuchni. Nie miała nastroju na sprzątanie kuchni, która pełna była wszystkigo, czego w kuchni być nie powinno. Ani na dotrzymywanie obietnic. Jej przyjaciółka obiecała wcześniej, że się z nią spotka, ale odwołała to w ostatniej chwili. Czemu Lacey ma dotrzymywać słowa, jeśli inni nie traktują jej z takim samym szacunkiem? Czy Esme naprawdę nie doceniała tych wszystkich razów kiedy to Lacey wymyślała im ciekawe aktywności i zmieniała życie swojej przyjaciółki na lepsze? Prychnęła pod nosem, idąc przez miasto odrobinę szybciej. Złość ją napędzała. Nie była pewna gdzie idzie, a nawet nie mogła pozwolić sobie na komfort spontanicznej wizyty u Alana, bo ten miał jakieś inne plany. Jak to miał inne plany. Nie może być tak, że ludzie mają jakieś plany, które nie dotyczą Lacey. To zupełnie bezcelowe. Przecież jak mają dobrze się bawić bez niej? Idąc, zaglądała do okien ludzi, tych, przy których nikt nie zamontował firanek. Dawno nie włamywała się nigdzie. Generalnie zbyt wiele czasu minęło od ostatniej aktywności, która mogła się nie skończyć dobrze i bardzo jej tego brakowało. Nie mogła przecież siedzieć w domu i oglądać seriale. To przygnębiające. Robią tak tylko ci smutni ludzie, którym można współczuć, ale którymi nie powinno się być. Lacey nie była smutnym człowiekiem, który życie spędza przed telewizorem, zamiast ze znajomymi. A tak właśnie czas spędzała większość osób, do mieszkań których teraz zajrzała. Wszyscy wygodnie leżeli na swoich kanapach. Dlaczego nie postanowili nigdzie wyjść, sprawić, że ich życie nie będzie aż tak żałosne? Zatrzymała się obok kawiarni. Czy miała ochotę na kawę? Nagle poczuła, że ma ochotę na kawę. Nie wiedziała jak to działa, bo jeszcze przed sekundą miała ochotę na wino, a gdy jeszcze siedziała w domu, chciała zjeść pizzę. Przez myśl jej przemknęło, że może nie powinna od razu wydawać na kawę pieniędzy ze swojej wypłaty, ale w zasadzie to czemu Lacey miała kogokolwiek słuchać, choćby siebie samej. Zrobi przecież co tylko będzie chciała. Weszła więc do lokalu, który wyglądał całkiem przytulnie. Nie żeby Lacey używała takiego słowa jak "przytulny". Była na to zdecydowanie zbyt fajna. Raz nakrzyczała na swoją współlokatorkę, mówiąc jej, że nie powinna być taka miękka. No dobrze, może ostatnio faktycznie przesadzała, ale miała swoje powody. Jej znajomi mieli zbyt dużo planów bez niej. A ona? Co z Lacey? Jakim prawem wszyscy ją tak porzucali? Usiadła przy jednym ze stolików, ustalając w myślach, że zamówi sobie podwójne espresso, a później jeszcze latte. Czy nie powinna pić aż tyle kofeiny? No właśnie, o to chodziło!
Ostatnio zmieniony przez Lacey Belfrey dnia Czw 22 Lis - 21:39, w całości zmieniany 1 raz |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Piotruś Pan
☆ Zwano mnie : Dzwoneczek
☆ Punkty magii : 62
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 410
Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" Czw 22 Lis - 0:28 | |
| Trixie przerzucała akurat swoje Top Wybory na Tinderze, bo chwilę wcześniej aplikacja łaskawie przypomniała jej o swoim istnieniu i o tym, że dostępne są już nowe, darmowe parowania. Brzmiało to ultra cebulacko, ale ona tak naprawdę nie traktowała tej aplikacji poważnie. Może, gdyby mieszkała w większym mieście, miałoby to sens, ale dopóki była w Storyville, na Tinderze mogła spotkać głównie studentów mieszkających w miasteczku. Nie to, żeby było coś złego w tych chłopakach - wręcz przeciwnie, często jej samej nogi się rozchylały przed jakimiś hot 21. Problem leżał w tym, że tutaj się wszyscy znali - i bardzo szybko skończyłoby się anonimowe umawianie na seks randki z bogatymi dzieciakami tutejszych baronów finansowych. Oglądała właśnie profil jednego z Belfreyów (bogaty "ród" w Storyville - o ile można się szczycić mieszkaniem w tej pipidówie), kiedy dryndnął dzwoneczek w drzwiach kawiarenki. Do środka weszła rudowłosa dziewczyna, która chyba odruchowo zajęła miejsce przy stoliku przy oknie i usiadła, przybierając oczekującą pozę. Trixie znała to zachowanie - przez kilka lat pracy jako kelnerka nauczyła się prawie wszystkiego o ludziach, którzy tu przychodzili. Niechętnie wyruszyła zza kontuaru, chwyciła notes i z przylepionym sztucznym uśmiechem podeszła do stolika dziewczyny. -Czy napijesz się czegoś? - zapytała, od razu przechodząc do rzeczy - bez suspensu. -Ostatnio wprowadziliśmy kilka rodzajów nowej gorącej czekolady, myślę, że dziś jedna z nich Ci się przyda - dodała, przyglądając się dziewczynie. Rzadko próbowała wciskać ludziom to, co miała sprzedawać, ale czekolady naprawdę mieli dobre! Podczas oczekiwania na odpowiedź @Lacey Belfrey wzięła świeczkę z jej stolika i zapaliła ją. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : PINOKIO
☆ Zwano mnie : Kotem z Pinokia
☆ Zawód : pokojówka i złodziejka
☆ Punkty magii : 158
☆ Wiek : 19
☆ Liczba postów : 33
Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" Czw 22 Lis - 12:14 | |
| Lacey gardziła zawsze takimi rzeczami jak Tinder, ale to może głównie dlatego, że generalnie gardziła uczuciami. Chciałaby ich nie posiadać, jednak aż tak daleko to nie zaszła - miała przyjaciół i doceniała ich - nawet jeśli zwykle nie przyznawała się do tego sama przed sobą, a im samym mówiła to rzadko. Nie lubiła ich tylko gdy wytykali jej, że nigdy z nikim nie była, i że nawet nie chciała być. Jej sprawa. Czemu interesują się jej życiem pod tym kątem, skoro powinni interesować się nim pod każdym innym? Jasna sprawa, że to Lacey, i że każdy chce przecież wiedzieć, ale bez przesady! Teraz była w zasadzie jeszcze bardziej zła na współlokatorkę, bo poczuła zapach dobrej czekolady, a piły ją razem w zeszłym tygodniu. Dzisiaj też mogłyby na nią iść. Jak można tak porzucić tak wspaniałą osobę? W końcu podeszła do jej stolika @Trixie Bell, co wyrwało Lacey z zamyślenia. Przynajmniej to była jedna z tych, które omijały wszystkie dodatkowe, niepotrzebne rzeczy w stylu "witamy w naszej kawiarni! polecamy te pięćdziesiąt rzeczy dnia!". Gdy usłyszała o czekoladzie, w sumie uznała, że napiłaby się czekolady. Może wypije espresso kiedy indziej? Albo najwyżej jak już wypije czekoladę, o. - To w zasadzie dobry plan. Muszę się rozgrzać, mój kot dzisiaj ani razu nie chciał do mnie przyjść i to zrobić - pokręciła głową z niezadowoleniem. Pewnie przyszedłby, gdyby ktokolwiek dzisiaj do niej wpadł. Lubi gdy jest więcej osób niż tylko jego właścicielka. Po chwili świeczka dała miłe ciepło, a Lacey w zasadzie poczuła się nieco lepiej, bo fakt, że jej było zimno zdecydowanie powiększał jej wszystkie negatywne uczucia. Choć wciąż z pewnością była zła. Może złość na kota jej już przeszła. - Jaką polecasz? |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Piotruś Pan
☆ Zwano mnie : Dzwoneczek
☆ Punkty magii : 62
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 410
Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" Czw 22 Lis - 15:46 | |
| W międzyczasie, kiedy dziewczyna jeszcze kręciła się przy stoliku i próbowała wyraźnie ogarnąć życie, żeby cokolwiek powiedzieć, Taylor poprawiła zasłony, które zostały przyciśnięte przez jakiś porzucony fotel, stojący przy oknie. Westchnęła i przeniosła mebel na swoje miejsce - nie znosiła tego, kiedy ludzie zostawiali po sobie coś nie tak, jak być powinno (ona wbrew pozorom nie jest od tego, żeby wszystko tutaj po nich sprzątać!). Korzystając z okazji, że jest już koło okna, sprawdziła temperaturę na wiszącym za szybą wyblakłym termometrze. Trochę ponad 20 stopni - w tym miesiącu było to tutaj normą. Trixie lubiła taką pogodę; nie przepadała za upałami, wolałaby żyć gdzieś na Zachodnim Wybrzeżu, albo w okolicach Seattle. California to kolejny punkt na jej liście rzeczy, które istnieją w jej życiu za karę. Przyłapała się na tym, że od jakichś 15 sekund stoi przed @Lacey Belfrey, która chyba coś do niej mówiła. Zdała sobie sprawę, że ma otwarte usta, dlatego od razu je zamknęła. -Nie mamy tutaj czekolady dla kotów - powiedziała bez zastanowienia, wyrzucając z ust pierwszą mieszankę słów, która wyszła z jej gardła. -Znaczy się, mamy pyszną czekoladę, tylko kotów nie mamy. W ogóle nie wolno wchodzić tutaj z kotami. Ja na przykład za nimi nie przepadam - dodała z tą znaczącą miną, którą robią Twoi przyjaciele, kiedy przedstawiasz im nowego chłopaka. -Może czekolada z powidłami z wiśni? Mnie smakuje najbardziej! - poleciła i nie czekając na odpowiedź zaczęła kręcić się za ekspresem do kawy, który znajdował się za barem. Mamy też do wyboru śliwkę i maliny, chyba, że w ogóle nie lubisz powideł! - wykrzyknęła, nie wychylając głowy zza baru. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : PINOKIO
☆ Zwano mnie : Kotem z Pinokia
☆ Zawód : pokojówka i złodziejka
☆ Punkty magii : 158
☆ Wiek : 19
☆ Liczba postów : 33
Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" Czw 22 Lis - 18:09 | |
| Nie zauważyła nawet tego zawahania kelnerki, bo buła zbyt zatopiona w myślach. Miała w końcu wyjątkowo ważne problemy! Przypomniała sobie o jej obecności gdy ta w końcu wydusiła z siebie zdanie. - Okay, może być - wzruszyła ramionami, po tym jak już zrozumiała o co @Trixie Bell chodziło. Pewnie wielu klientom przeszkadzałoby roztargnienie dziewczyny, ale Lacey uznała to w sumie za całkiem zabawne. No, oprócz części o kotach. - Nie, dzięki, wiśnie są okay - uznała, bo może zawsze innym razem spróbować jakiejś innej czekolady. O ile w końcu ktoś będzie chciał wyjść z nią. Może spróbuje przyciągnąć tu Alana. - Koty są całkiem niedoceniane - dodała, bo nie był to co prawda dla niej ekstremalnie ważny temat, ale lubiła dyskutować z innymi ludźmi. W zasadzie mogłaby to robić nawet gdyby podzielała opinię dziewczyny. - Chociaż rozumiem, pewnie dużo osób nie lubi, gdy zwierzę nie jest idealnie posłuszne. Przemawia do mnie to, że koty robią, co chcą - czuła się pod tym względem bardzo związana z kotami. Lubiła myśleć, że robi to, co chce. Bez sensu słuchać innych. Nie robiła tego, gdy była mała i mieszkała z matką, ani później, w domu dziecka czy też z nową rodziną. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Piotruś Pan
☆ Zwano mnie : Dzwoneczek
☆ Punkty magii : 62
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 410
Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" Czw 22 Lis - 18:31 | |
| Ekspres, który był w ich kawiarence, był już przestarzały i często się zacinał. Całe szczęście, że chciała jedynie spienić w nim mleko, bo prawdopodobnie gdyby zaczęła robić kawę, urządzenie przestałoby działać. Oczywiście nie było w tym jej winy - nie była technicznie upośledzona, z tym ekspresem naprawdę był problem! Jak właściwie miała pracować w kawiarni, w której prawie nie dało podać się kawy? Bardzo cieszyła się z tego, że jej klientka chciała gorącą czekoladę; po pierwsze, bardzo ją lubiła - i mogła ją polecić!, po drugie - nie musiała walczyć z tym głupim urządzeniem. Na komentarz o konfiturze wyciągnęła tę wiśniową, swoją ulubioną, i nałożyła konkretną porcję do kubka. Zaczęła przygotowywać gorącą czekoladę i słuchać tego, co @Lacey Belfrey mówi o kotach. -No nie ukrywam, że z tych pobudek, o których mówisz, kotów nie lubię - skwitowała, wzdrygając się na myśl o posiadaniu kota. Fakt faktem, jak była mała miała jednego, ale na tym jednym się kończyło. -Jestem raczej typem psiarza - dodała. -Lubię to, że pies okazuje to, że wie, co do niego mówię i robi to, co chcę. Z kotami jest tak, że generują pokłady frustracji, które psy u mnie rozładowują. Urwała na chwilę, aby zakończyć swoje dzieło obrazkiem śnieżynki na powierzchni napoju i przyniosła je dziewczynie. -Poza tym, koty to chyba substytut człowieka. Ludzie uczuleni na innych ludzi wolą towarzystwo kotów - rzuciła jeszcze. Ona nie była uczulona na ludzi, ona była od nich uzależniona. Pomimo tego, jak bardzo ją męczyli, nie wyobrażała sobie życia jako istota aspołeczna. Wiedziała też, że istnieją ludzie, którym towarzystwo innych nie jest wcale do szczęścia potrzebne. |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : PINOKIO
☆ Zwano mnie : Kotem z Pinokia
☆ Zawód : pokojówka i złodziejka
☆ Punkty magii : 158
☆ Wiek : 19
☆ Liczba postów : 33
Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" Czw 22 Lis - 20:29 | |
| W zasadzie chyba było to całkiem miłe miejsce - do tego wniosku doszła Lacey, kiedy @Trixie Bell odeszła od stolika, a Belfrey mogła się dzięki temu rozejrzeć. Dziwne, że nie była tu wcześniej. Albo może nawet była, ale nawet nie do końca zarejestrowała tego faktu, bo bardziej skupiła się na tym z kim była i co robiła. No i nie kojarzyła obsługującej nią dziewczyny. Jeśli była tu wcześniej, a kelnerka nie jest akurat nowa, to pewnie nie trafiła na jej zmianę. Na pewno nie wdawała się nigdy w żadnej kawiarni w dyskusję na temat kotów, a pewnie by to zrobiła. W każdym razie, uznała że pewnie jeszcze tu wróci. Musi się napić espresso. Z drugiej strony, urządzenie, którego używała dziewczyna wydawał bardzo dziwne dźwięki i Lacey nie była zbyt przekonana czy można temu ufać. Chyba musiała zaufać, że kawiarnia jest porządna, ale zaufanie nigdy nie było dobrą stroną Lacey. W zasadzie nigdy nie była żadną jej stroną. - Ach, rozumiem - pokiwała głową, słysząc o „psiarstwie” kelnerki. - Nie no, nie zrozum mnie źle, psy są w porządku. Przydają się, w policji i takie tam. No i pomagają niewidomym, to niezłe - nic w jej głosie nie wskazywało na zbytnie przejęcie się losym niewidomych i policjantów, choć tych drugich to średnio lubiła. Niby tylko wykonywali swoją pracę, ale utrudniali życie Lacey i Alana. Bardzo skutecznie zresztą, a przecież nie robili aż tak złych rzeczy. Nie okradali bezdomnych, nie okradali średnio bogatych, głównie brali to, co nie było w ogóle potrzebne i to od tych najbogatszych. To prawie jak Robin Hood. Tylko, że zachowywali te rzeczy dla siebie. Ale to jak zapłata. Wystarczy pomyśleć o ich złodziejstwie jak o takiej pracy i voila - wszystko legalne i uczciwe! - Hej, wbrew pozorom mam bardzo dużo znajomych. Nie uważam, żebym wolała koty od nich. Doceniam jedynie kiedy ktoś myśli, a nie daje się głupio wykorzystywać za nic, jak większość psów - wzruszyła ramionami. Teraz było jej głupio, że przyszła sama do kawiarni. Pewnie większość osób nie uznałaby tego wcale za coś dziwnego, ani za znak, że ktoś nie ma znajomych, jednak Lacey tak właśnie się czuła i siłą rzeczy uznała, że każdy będzie myślał w ten sam sposób. To przecież jasne, że większość osób podziela jej logikę. Jak mogliby nie? |
| | Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Piotruś Pan
☆ Zwano mnie : Dzwoneczek
☆ Punkty magii : 62
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 410
Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" Pią 23 Lis - 17:03 | |
| Trixie rozejrzała się dookoła i zrobiła szybki obchód po kawiarni. Mimo, że nie mieli dzisiaj zbyt wielu gości, to i tak musiała wykonywać te same czynności kilka razy dziennie, bo przecież musieli utrzymać wysoki standard (wtf bitch). Kamery czuwały, właściciel lubił się czepiać, to i Trixie nie mając za dużego wyboru sprawdziła czystość łazienek (dzisiaj była tam tylko ona, namalować kreskę na drugim oku, bo coś nierówno ją rano zrobiła), popatrzyła na szyby tak lśniące, że mogłyby brać udział w reklamie płynu do mycia okien i wróciła do Lacey, która zdążyła w międzyczasie rozejrzeć się po przytulnym lokalu. Może Trixie również myślałaby o nim w kategoriach przytulny, gdyby nie musiała tutaj pracować za śmieszne w wieku, w którym powinna mieć męża i 2 dzieci, a czasami miała wrażenie, że jej życie to pogoń za ośmieszeniem się i pogrążaniem coraz mocniej. Kiedy Lacey rzuciła komentarz o utylitarności psów dla policji i niewidomych, była przy tym tak przekonująca, że Trixie mimowolnie wybuchnęła śmiechem. -Tak tak, srele morele - rzuciła tylko i zaśmiała się jeszcze bardziej. Czasami po prostu reagowała histerycznie, sama tego nie potrafiła wytłumaczyć, ale może to niejasny strach przed mieszkańcami miasteczka wpędzał ją w takie stany. -Przepraszam, nie chciałam, żebyś zrozumiała mnie w ten sposób - powiedziała z miną cierpiętnicy. - Nie znam nie oceniam, znam szanuję - dodała i spróbowała zmienić temat. -Co robisz tutaj sama? |
| | Re: Kawiarnia "Zaczarowany las" | |
| |
| | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |