Alicja Pią 15 Sty - 19:53 | |
| Alicja (ft. Skyler Samuels) Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Alicją, której przygody spisano w księdze Alicja w Krainie Czarów. Zamieszkiwała Wonderland, gdzie była magicznie obojętna. | Zamknij oczy. Zapomnij o tym, co dzieje się wokoło. Masz? To teraz uruchom swoją wyobraźnię! Nie, tym razem nie myśl o sobie jako o tej aktorce z czarno-białego filmu, ani o twoim narzeczonym jako o utalentowanym detektywie. Tym razem rozważ częściej zdarzającą się sytuację - wracasz do domu po roku szkolnym z nudnej elitarnej szkoły. Świat nagle zrobił się bardziej radosny, słyszysz więcej ptaków, widzisz jakby ostrzej. Nawet ten sklep rybny, który zawsze mijasz, pachniał łososiem - jedyną rybą, której smak tolerujesz. Wchodzisz do domu, a jedyne o czym marzysz to ułożenie się na swoim wielkim, miękkim łóżku, poczytanie książki i..... - Alicjo, chodź, opowiesz mi jak minęła podróż! - słyszysz nagle, a na twojej twarzy pojawia się wyraz ogromnej rozpaczy. - Zostaw swoją torbę lokajowi, mamy gości! Jeśli dobrze pójdzie, pan Smith przyjmie cię do tej szkoły, tej która ma jeszcze lepszy poziom niż twoja obecna! - Nie, myślisz. To wy chcecie, żebym tam trafiła... - Patrzysz na swoich rodziców błagalnie, jednak oni wcale tego nie widzą. Nie są złymi ludźmi, wiesz, że nie są, ale potrafią być tacy... sztywni? Dystyngowani? A ty jesteś... jesteś całkiem inny. Nie przemawia do ciebie logika, nie patrzysz na świat jako na zbiór zasad, a na coś całkiem innego - coś, o czym wiemy tak mało, ale tak bardzo lubimy myśleć nad tym, jaki ten świat jest. A teraz otwórz oczy i spójrz na mnie. Tak - dokładnie tak mam na co dzień. Nie umiem zachowywać się jak panna z dobrego domu, chociaż moi rodzice bardzo chcieliby, abym się tak zachowywała - nie lubię patrzeć pod nogi, poruszać się po powierzchni naszej planety - wolę mieć głowę w chmurach, wyobrażać sobie codziennie co innego. Nigdy nie jestem Alicją - jestem Grace - niesamowitą czarownicą, która ratuje innych swoją magią albo Amelią - księżniczką, zakochaną w prostym służącym. Jestem Annabeth - nieszczęśliwą dziewczyną, całe życie spędzającą w domu albo Rosalynn - modną aktorką, która nie jest tak tępa, na jaką wygląda. Bez wyobraźni moje życie byłoby nudne, szare. Nijakie. Moi rodzice narzekają, że tracę kontakt z rzeczywistością, że zapominam kim jestem. Według mnie to właśnie te wszystkie marzenia, sny na jawie, kształtują to, kim jestem naprawdę - Alicją. Dziewczyną, która żyje tysiącami żyć. Na mojej twarzy pojawia się smutek, kiedy widzę książki mojego taty. To nie tak, że nie lubię czytać - oczywiście, że kocham książki! - jednak nie potrafię zrozumieć książek bez całkiem żadnych ilustracji. Czy nie jest to o wiele większą sztuką? Czytać ilustracje? Rozpoznawać widoczne na nich postaci, doszukiwać się w ich twarzach ukrytych emocji, w ich oczach miliona historii, które mają do opowiedzenia, w ich gestach cząstki siebie samych? To właśnie dlatego dorabiam jako ilustratorka opowiadań - pokazuję ludziom to, dlaczego ilustracje książek są takie ważne. Kiedyś zajmę się tym tak na poważnie i zmienię tym świat na lepsze. Wiem, że nie będzie to cały świat, wiem że nie odwrócę biegu historii, że nie zmienię przyszłości. Jednak jakaś książka dzięki mnie będzie piękniejsza, bardziej wartościowa. To samo w sobie jest czymś dla mnie bezcennym. Jeśli coś ciekawego dzieje się w mieście - spodziewaj się, że mnie tam zobaczysz. Właściwie, spodziewaj się, że to właśnie mnie całe zamieszanie dotyczy, bo nie jestem w stanie usiedzieć długo w jednym miejscu - nuda jest moim największym wrogiem, a wścibstwo - największą wadą. Wciąż pakuję się w kłopoty, a w Scotland Yardzie znają mnie już całkiem dobrze. Rok temu było to włamanie do opuszczonego budynku, a parę miesięcy potem - niespodziewana wizyta w hotelu, w którym znajdował się mój ulubiony pisarz. Co wymyślę za miesiąc? Nie zawsze zachowuję się na swój wiek. Zazwyczaj wciąż jestem ośmioletnią dziewczynką, która jest kapryśna, samolubna i niezdecydowana. Jednego dnia uwielbiam czekoladę, drugiego złoszczę się, że ktoś dał mi ją w prezencie. Jednego dnia podoba mi się John, jednak drugiego z Georgem umawiam się na kawę. Zazwyczaj najpierw robię, a dopiero potem myślę, rzadko kiedy jestem w stanie odróżnić odwagę od lekkomyślności. Chcę zmieniać świat na lepsze i nie przejmuję się tym, że jestem tylko zwykłą mieszkanką nudnego miasta - głównie dlatego, że nie jestem zwykłą mieszkanką. Jestem Alicją - znaną również jako Grace, Annabeth, Rosalynn i wiele innych osób - i za pomocą ilustracji odmienię kiedyś życie innych. | Alicja po jej przygodach w Fairylandzie, postanowiła, że podzieli się wszystkimi znajomymi i rodziną jej przeżyciami. Cieszyła się na myśl, że wszyscy będę słuchać jej z podziwem, chwalić za jej niezwykłą odwagę. Już wyobrażała sobie twarze jej rodziców, którzy mówią, że są z niej niesamowicie dumni... Niestety, nic z tego nie miało miejsca. Jak należało przypuszczać, Alicja uznana została za wariatkę i zamknięta w szpitalu psychiatrycznym, nieodwiedzana nawet przez rodzinę, która wolała udawać, że Alicja nie istnieje. Opracowanie idealnego planu ucieczki zajęło jej sporo czasu, jednak w końcu jej się udało. Spędziła kilka miesięcy ukrywając się i szukając jakiegoś sposobu na ponowne dostanie się do Krainy Czarów. W końcu poznała pewnego młodego człowieka, który stwierdził, że posiada fasolkę portalu, którą odda Alicji pod jednym warunkiem - ta miała mu w czymś pomóc. Alicja oczywiście zgodziła się bez mrugnięcia okiem, bo nic nie mogło odciągnąć jej od wybrania się do Krainy Czarów. I, oczywiście, nic nie poszło tak jak by tego chciała. Zamiast w Krainie Czarów, oboje wylądowali w jakimś królestwie Fairylandu. Chłopak zapewnił jednak Alicję, że jak już mu pomoże, dostanie kolejną fasolkę, która zabierze ją gdzie tylko będzie chciała. Alicja nie była już taka ufna wobec niego, jednak zgodziła się. Dwa dni później oboje dotarli do zatoki pełnej statków. Zadaniem Alicji było wykradnięcie pewnego przedmiotu ze statku pirata, na którym zależało chłopakowi. Dziewczynie ten pomysł się nie podobał, jednak była zdesperowana, aby dostać się do Krainy Czarów. Zakradła się więc na statek, zabrała przedmiot i już zmierzała w kierunku wyjścia, kiedy została przyłapana przez jednego z podwładnych Kapitana. Zaprowadzono ją do kapitana statku, któremu roztrzęsiona Alicja zaczęła tłumaczyć swoją historię. Była przygotowana na swój koniec z dala od domu i z dala od Krainy Czarów, jednak Kapitan był zaskoczony śmiałością dziewczyny, a że potrzebował czegoś, to zawarł z nią umowę - daruje jej ten wybryk, jeśli ukradnie dla niego fasolkę, która była jednym z najcenniejszych przedmiotów magicznych. Alicja, widząc, że może jednak dotrze do Krainy Czarów, od razu się zgodziła i spędziła na statku kolejne parę dni, kiedy udali się na poszukiwania tajemniczego chłopaka. Alicji udało się wykraść fasolkę, jednak kiedy już wróciła na statek, poczuła coś dziwnego - wcale nie chciała wracać do Krainy Czarów, ani do jej świata. Spodobało jej się beztroskie życie pirata, które dawało jej mnóstwo możliwości, dlatego też jak najdłużej opóźniała użycie drugiej, skradzionej dla siebie fasolki. Długo czekała na to, aż ten moment nadejdzie i w końcu nadszedł. |
|
Re: Alicja Pią 15 Sty - 20:22 | |
| Moja droga, kochana Alicjo... Powiedz mi, co się z Tobą stało? Byłaś takim cudownym dzieckiem. Wesołą, roześmianą dziewczynką z niezwykle wybujałą wyobraźnią, ale czy to komukolwiek przeszkadzało? Nie, oczywiście, że nie. Kochaliśmy Cię. Do czasu... Alicjo, najdroższa Alicjo. Choroba zaatakowała tak nagle. Zupełnie jakbyś przeniosła się do innej krainy, 'Krainy Czarów' jak ją zwykłaś nazywać w swych urojeniach. Byłaś cudowna, ale czy nadal taka jesteś? Nie potrafię już z Tobą rozmawiać, nie wiem jak do Ciebie dotrzeć. Dlaczego to robisz? Dlaczego nas krzywdzisz? Wróć do nas, bądź taka jak dawniej, odnajdź siebie. Bardzo dobra karta, podoba mi się plot twist z piratami i chęcią powrotu do Krainy Czarów. Czekam na to, jak Alicja-pirat namiesza w życiu niejednej postaci! |
|