Yochanan Richler Pią 19 Gru - 20:56 | |
| Yochanan Richler Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Victor, której przygody spisano w księdze Gnijąca Panna Młoda. Zamieszkiwał Wonderland, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 0%. W miasteczku znacie go jako trzydziestoletniego mieszkańca, zwanego Yochanan Yann Richler (ft. Nicolas Simoes). Zamieszkuje dzielnicę Pelican Bay, pracując jako właściciel zakładu pogrzebowego..
| Buntownik, ale z umiarem. Potrafi obrać złoty środek pomiędzy religią, a życiem w społeczności dwudziestego pierwszego wieku. Silnie związany z kulturą i wiarą Żydowską (chociaż reformowalną). Każda decyzja rodzi w nim dylematy moralne. Wiele rzeczy analizuje przez pryzmat wiary i zasad moralnych głoszonych, przez rabinów oraz jego ojca. Kochający rodzinę i Boga. Nie zawsze jednak zachowuje zasady koszerności, czy stosuje się do Prawa Mojżeszowego. Ojciec marzy o pięknej Żydówce u boku syna, ale Yann nie wyobraża sobie stworzenia ortodoksyjnego domu, takiego samego w jakim się wychował. Pragnie ślubu z kobietą, którą pokocha, a nie koniecznie z taką, w której płynie Dawidowa krew. Alkohol pije głownie koszerny, ale ze względu na mały wybór, pozwala sobie na odstępstwa. Zazwyczaj pije z umiarem, ograniczając się do jednego albo dwóch drinków, ale jak wiadomo – nie zawsze wychodzi. Nigdy nie prowadzi po alkoholu, uważa to za wyrok śmierci na siebie oraz na innych. Bardzo solidny, nie zwleka z terminami opłat, czy zleceń. Wywiązuje się z umów co do joty. Preferuje pracę niewymagającą zbytniego pośpiechu i intensywnego tempa. Jeśli ma wyznaczony miesięczny termin, za pracę bierze się odpowiednio wcześniej. Niczego nie robi na pół gwizdka. Cierpliwy, potrafi dążyć do celu tyle ile potrzeba. Nie denerwuje się, jeśli ekspedientka za wolno podaje mu puszkę z kukurydzą. Richler z łatwością uczy się nowych rzeczy, wykorzystując dary dane mu od Boga. Ma doskonałą pamięć słuchową i wzrokową. Robi kopie zapasowe niemalże wszystkiego co widział lub słyszał w swojej głowie. Zdolny manualnie i plastycznie, dlatego z łatwością i przyjemnością przychodzi mu praca w zawodzie będącym w jego rodzinie od pokoleń. Jego projekty są klasyczne, ale jednocześnie nowoczesne, z polotem, dlatego cieszą się tak dużym zainteresowanie. Oddaje pracy całe swoje serce, chociaż nie robi do końca tego, o czym marzył. Wrażliwy na wszystko co go otacza. Nie tylko ceni sobie piękno otaczającego go świata ale również piękno wewnętrzne drugiego człowieka, idee przekazywane przez pisarzy, chwile uwiecznione w dziele malarza lub rzeźbiarza, czy emocje w obrazie stworzonym przez zespół filmowy. Yann ma duszę łagodnego, ale silnego lwa, otaczającego ramieniem każdą skrzywdzoną lub cierpiącą osobę. Niezwykle empatyczny, lubi kontemplować nad ludzkimi emocjami, zachowaniem, myślami. Potrafi współczuć, ale nie robi tego obscenicznie. Jeśli widzi, że komuś potrzebna jest pomoc wyciąga rękę, ale potrafi wytyczyć granice, aby dana osoba nie czuła się upokorzona otrzymywaniem pomocy. Delikatny, łatwo jest zranić jego uczucia, urazić dumę, wbić igiełkę w samo centrum ego. Nie znosi krytyki. Nie potrafi jej przyjąć do siebie, jednak sam robi to bez większego problemu, nie bardzo przejmując się tym, czy kogoś zrani swoimi słowami czy nie. Lubi szczerość, ale wierzy w kłamstwo dla wyższego dobra. Z troską podchodzi do drugiego człowieka. Najważniejsza dla niego jest rodzina i krewni. Chociaż ma trzydzieści lat, z chęcią wyrzuci śmieci, czy poczyta babci, która jest chora na jaskrę. Potrafi poświęcić dużo czasu sprawie lub drugiemu człowiekowi. Niestety łatwo angażuje się emocjonalnie w każdą relację z drugą osobą. Ciężko znosi brak akceptacji, czy zrozumienia. Łatwo rozczarowuje się ludźmi, nie toleruje kłamstw. Podporządkowanie decyzjom ojca budzi u niego frustrację, przez co nie zawsze jest pogodny, wesoły i roześmiany. Pozornie zamyka swoje emocje w sobie, dając im upust na innych osobach. Potrafi być niesympatyczny, wkurzający i chamski, chociaż wypiera się, że nie ma żadnych problemów i nic się nie dzieje. Taktowny, zawsze ubrany odpowiednio do sytuacji. Dbający o dobre maniery. Nigdy nie położy łokci na stole, ani nie założy koszulki na spotkanie biznesowe. Używa jedynie pełnych zdań, dając w ten sposób znać swojemu rozmówcy, że darzy go szacunkiem. Uśmiecha się często, ale niezbyt szeroko. Czasem sprawia wrażenie ponuraka, ale to tylko wrażenie. Yann często zatapia się w swoich myślach i to właśnie wtedy jego twarz przybiera taki, a nie inny wyraz. Dowcipny, chociaż nie sypie żartami jak z rękawa. Czarujący, mający w sobie coś magnetyzującego. Wyjątkowo spokojny, ale tylko pozornie. Jeśli ktoś nie zna go dostatecznie dobrze, mógłby pomyśleć, że jest bezuczuciowy. Yann przejawia w swoim zachowaniu stoicki spokój. Potrafi zachować umiar w każdym działaniu, emocji, czy w słowach, po prostu zachowywał zdrowy rozsądek. Nie odzywa się nie pytany. Cichy i ułożony. Przede wszystkim cholernie honorowy. Ma silne poczucie własnej wartości, połączone z wiarą w wyznawane zasady moralne, religijne, społeczne. Gdy sam naruszy swoje granice albo jeśli przekroczy je druga osoba, potrafi natychmiast zareagować. Odpowiedzialny za wszystko co zrobił i powiedział, co równa się egzekwowaniu odpowiedzialności od drugiej osoby, jeśli ta zachowuje się tchórzliwie. |
wpisz wymyślone życie w lanville
Nie lubi błyszczących przedmiotów, ich widok powoduje u niego ukłucie gdzieś w okolicach serca. Lekarze mówią, że to rodzaj nerwicy.
Nie boi się zmarłych, nie śnią mu się koszmary, nie przeraża go sina skóra i nieprzyjemny zapach martwego ciała. Szanuje ludzi, którzy odeszli i pracuje ponad podziałami. W końcu jako Żyd zajmuje się pochówkiem nie tylu ludzi swojej wiary.
Ma problem z zapamiętywaniem dłuższych tekstów. Poza tym boi się wystąpień publicznych - zazwyczaj robi to ktoś inny niż on. Podczas swojej bar micwy zemdlał zanim zaczął czytać Torę.
Po ślubie z Victorią, jego małżeństwo trwało w spokoju, do momentu, kiedy interes Victora nie zaczął podupadać. Jak powszechnie wiadomo, małżeństwo tych dwojga była zaaranżowane przez ich rodziców, w celu połączenia rodzinnych interesów. Tym razem jednak, rodzice Victorii namówili córkę, aby odeszła od swojego męża i poszukała szczęścia u boku kogoś innego. Victor popadając w rozpacz, codziennie przechadza się po lesie, szukają Emily, z którą chciałby połączyć się po śmierci samobójczej, o której wciąż myśli.
|
|