Charlotta Wilde Sro 17 Gru - 20:19 | |
| Charlotta Wilde Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Vitani, której przygody spisano w księdze Król Lew. Zamieszkiwała Green Gables, gdzie nie praktykowała magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 20%. W miasteczku znacie ją jako dwudziestojednoletniego mieszkańca, zwanego Charlotta Wilde (ft. Alice Englert). Zamieszkuje dzielnicę Pelican Bay, pracując jako kelnerka w Pubie Kulawego Tomka.
| » Lotta to przedziwna istota pełna sprzeczności. Z jednej strony stworzyła wokół siebie otoczkę odludka, z drugiej patrzy z zazdrością na kochające się rodziny. Na pytanie gdzie znajdują się jej rodzice reaguje agresją słowną, czasami pozwalając sobie na rękoczyny. Wielu nauczycieli próbowało już wywołać w niej pokorę, ale zawsze kończy się tak samo - przy nadto wytężonych próbach dziewczyna się odcina ignorując całkowicie rzeczywistość. Właściwie jej zachowanie można zrzucić na karb opieki nad siostrą, to Lotta zarabia na ich utrzymanie i załatwia wszystkie papierlogie. To jej zawsze przychodzi iść do urzędu i prosić o przedłużenie umowy na wynajem niewielkiego mieszkanka. Chociaż, nie. Nie wszystko spada na nią. Jeśli coś przeskrobią to winę na siebie, zawsze przyjmowała Ana, zaś Lotta zawsze lubiła korzystać z tego przywileju. Drobne kradzieże, utarczki z władzą, mimo, że to Charlotta do tego doprowadzała to zawsze była wolna od konsekwencji. Dlatego też nigdy nie myśli jakie skutki będą miały jej czyny. W pewnym sensie jest beztroską, zapatrzoną w siebie nastolatką. » Praca w pubie trochę ją wyciszyła, stała się odrobinę bardziej karna (przynajmniej w stosunku do szefa) oraz punktualna, wciąż dotyczy to wyłącznie jej zarobków. Jeśli chodzi o szkołę to prawie nigdy nie pojawiała się na pierwszych godzinach zajęć jak i te końcowe omijała szerokim łukiem. Nawet dyrekcja szkoły miała problem, żeby przemówić jej do rozumu. » Nie należy do tych "grzecznych dziewczynek", ale trzeba przyznać, że jakiś instynkt samozachowawczy posiada. Wszelakiego rodzaju narkotyki są dla niej tematem tabu, nawet nie chce o tym słyszeć i wie, że jeśli Anastasia by spróbowała jakiegokolwiek specyfiku tego typu, to skopałaby jej tyłek - i to po raz pierwszy w życiu. Natomiast inne używki jak papierosy i alkohol kiedyś występowały na porządku dziennym, ale od kiedy zaczęła pracę odrobinę przystopowała tępo. Trzeba też zauważyć, że nigdy nie była imprezową dziewczyną, wolała spędzać czas we własnym towarzystwie lub z siostrą. » Jeśli już mowa o jej relacjach z Anastasią, to siostrę kocha bardzo aczkolwiek okazuje to w swój własny sposób. Bywa w stosunku do młodszej opryskliwa a nawet wredna, ale jeśli ktoś spróbuje ją skrzywdzić prawdopodobnie dostanie łupnia od jej siostrzyczki. Właściwie mało kto próbuje dręczyć Anę ponieważ Lotta wylądowała już kilka razy na dyrektorskim dywaniku za rzucenie w "kolegę" deską. Warto dodać, że takowy kawał drewna miał w sobie kilka gwoździ. Niektórzy mówią, że jest świrnięta, ale czego nie robi się dla siostry? » Nieprzeciętną inteligencję skrywa pod płaszczykiem ignorancji i egoizmu. Niektórzy nauczyciele twierdzili, że mogłaby coś osiągnąć gdyby nie była tak leniwa. Tyle, że ona nie jest leniem! No dobra. Jest. Zawsze znajdywała sobie lepsze zajęcie niż odrabianie prac domowych czy uczenie się do sprawdzianów, jest przecież tyle ciekawych rzeczy do zrobienia! A to trzeba wleźć na jakieś drzewo (i spaść obijając sobie tyłek) albo poszwendać po mieście irytując ludzi. » Od niedawna kryje się z chęcią kontynuowania nauki. Wyniki na zakończenie liceum miała nie najgorsze, większość nauczycieli się nad nią koniec końców ulitowała. Zastanawiała się nad elektroniką jak i dziennikarstwem, jednak ilość pieniędzy i czasu jaką dysponuje wyklucza opcje studiów na prywatnej uczelni. |
Jej życie nie było usłane różami. Do domu dziecka trafiła wraz z siostrą, nawet nie pamięta rodziców. Tam przez kilka lat bawiła się w rzucanie klockami lego ku ruchomym celom którymi byli jej drodzy rówieśnicy, nauczono ją tam też liczyć do dziesięciu i kreślić koślawy alfabet. Na tym skończyły się jej przygody z edukacją w domu dziecka. Potem było troszkę lepiej, ją i Anastasię adoptowano wspólnie. Przez kilka tygodni rodzina trzymała je u siebie, a potem znów wróciły do domu dziecka. I tak w kółko. Brano je i oddawano jak zepsute zabawki. Jednak zawsze były razem. Na szczęście. Za którymś razem im się znudziło. Właściwie znudziło się Lottcie, bo to ona zdecydowała, że ucieka z nowego domu a Anastasia postanowiła towarzyszyć siostrze. Zrobiły przy tym niezły raban w całej okolicy, nie dając się jednak ująć. Charlotta szybko przyzwyczaiła się do życia na ulicy, to był dla niej świat idealny - mogła robić wszystko o czym tylko zamarzyła i nikt nie mówił jej co ma robić. Jednak widok głodnej i zmarzniętej siostry robił swoje. Początkowo zamieszkały w jakiejś starej ruderze, ale potem Lotta postanowiła zaryzykować walkę z urzędem o jakiekolwiek mieszkanie, nawet jednopokojowe. Jakim cudem się to udało? Do dziś nie może uwierzyć w ich szczęście. Urząd opłaca część czynszu za wynajem, zaś połowę która zostaje oraz posiłki zarabia Charlotta. Warunkiem dla tego mieszkania miał być powrót Any do szkoły i nadzór kuratora. Sama Lotta skończyła szkołę pozostawiając w opiece nauczycieli siostrę natomiast kurator nawet się nie odezwał od kiedy go przyznano, a dziewczyny żyją dalej na kocią łapę.
» Nie lubi słodyczy i warzyw. Najchętniej jadłaby w kółko jakieś mięso, z ewentualnym uzupełnieniem o dodatki. » Ani razu nie odwiedziła dentysty a jej uzębienie jest cały czas w jak najlepszym porządku. » Występują u niej przewlekłe problemy ze skupieniem się na jednej czynności, zwłaszcza jeśli nie wymaga ona aktywności fizycznej. Najgorzej jest podczas lekcji, a to jakiś ptak przysiądzie na parapecie, albo któryś uczeń rzuci w nauczyciela kulką z papieru. Wtedy się budzi w niej instynkt łowcy. » Jeśli poszedłeś z nią na spacer do parku to spodziewaj się, że zaraz wdrapie się na jakieś drzewo... I zacznie jęczeć, że nie umie zejść. A jak będziesz chciał jej pomóc, to po prostu zeskoczy ze zdziwieniem, że o takie łatwe. Tak jest za każdym razem. » Nienawidzi bycia ograniczaną, nie toleruje też ograniczania innych, na przykład instytucje "zoo" uważa za coś obrzydliwego. » Nie cierpi wiosny, ze względu na słabą alergię na pyłki. Ot wyjście z domu kończy się kichaniem przez dobre paręnaście minut nim się przyzwyczai. Lata też nielubi, jest za gorąco i nie da się wyjść na spacer. Za to wylegiwanie się w klimatyzowanym pomieszczeniu, na parapecie to zajęcie w sam raz dla niej. Zimę kocha, gdy spanie pierwszy puch i nie zmieni się jeszcze w błoto, uwielbia sobie pohasać i potarzać się w "białym cholerstwie" jak to inni mówią.
Żadnych w jej życiorysie zmian nie było. Bo i po co?
|
|
Re: Charlotta Wilde Czw 18 Gru - 21:40 | |
| Karta zaakceptowana Nie mam żadnych zastrzeżeń i z radością witam drugą z sióstr, które polubiłam praktycznie od pierwszego zerknięcia na ich historię, charaktery i to wszystko, co sprawiło, że się uśmiechnęłam. Jak już wspominałam u Any - rozczula mnie taka siostrzana miłość, więc trochę sypie cukrem, ale to raczej nic nie szkodzi. :) Chociaż po głowie mi się kotłuje jedno pytanie. Jak można nie lubić słodyczy, no?! Poza tym całkiem interesujące jest, że lew, żyjący wcześniej w typowo ciepłym miejscu, nie przepada za ciepłem lata, a lubi zimę. Musimy coś wykombinować między naszymi postaciami. Może Lotta przekona Cynamonkę do zimy! Z mieszkańców miasta możesz znać osoby mieszkające w Pelican Bay, klientów baru, kolegów i koleżanki z domu dziecka oraz ze szkoły, no i zapewne też kogoś z bandy drobnych złodziejaszków. A teraz mykaj do fabuły i baw się dobrze! <3
|
|