Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Czarnoksiężnik z krainy Oz
☆ Zwano mnie : Czarnoksiężnik Oz
☆ Zawód : czarodziej
☆ Punkty magii : 41
☆ Wiek : 30 (kilkadziesiąt)
☆ Liczba postów : 6
Czarnoksiężnik Oz Czw 22 Lis - 11:48 | |
| Czarnoksiężnik Oz ft. Gaspard Ulliel Dane osobowe:
☆ Wyglądam na 30 lat, w rzeczywistości mam ich trochę więcej ☆ Zwą mnie Czarnoksiężnikiem Oz ☆ Pochodzę z księgi Czarnoksiężnik z krainy Oz ☆ Zamieszkuję Szmaragdowe Miasto w krainie Oz ☆ Moja postać posiada wrodzoną magię ☆ A zatem nie potrzebuje różdżki do czarowania ☆ Moja genetyka to czarodziej ☆ Zachowałem 100% wspomnień z poprzedniego życia
Ciekawostki:
☆ Nie wiadomo czemu mieszkańcy Oz uparli się nazywać go Czarnoksiężnikiem. Początkowo strasznie go to denerwowało. Jak mogli go tak obrażać? Nie używa przecież żadnych czarnomagicznych zaklęć. Jest czarodziejem. W końcu dał sobie spokój z ciągłym poprawianiem ignorantów. Przyzwyczaił się do "obraźliwego" miana, zdarza się, że sam ironicznie przedstawia się jako Czarnoksiężnik. ☆ Na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które znają jego prawdziwe imię. Brzmi ono Lucien i wywodzi się od starego słowa oznaczającego światło. W dzieciństwie i wczesnej młodości zwracano się do niego pieszczotliwie Luci. Takie zdrobnienie trochę go peszy, bo Luci brzmi podobnie jak żeńskie imię Lucy. ☆ Od czasu do czasu posługuje się także imieniem Oscar. ☆ Koty to jego ulubione zwierzątka domowe. ☆ Obok magii interesują go różne dziedziny życia i nauki - matematyka, alchemia, medycyna, szermierka, sztuka... Żałuje, że nie ma wystarczająco dużo wolnego czasu, by zagłębić je wszystkie. Musi ograniczyć się do wybranych, np. alchemii czy szermierki. ☆ Nie cierpi cyrków. Ich widok wywołuje u niego złe wspomnienia i senne koszmary. ☆ Potrafi grać na gitarze.
Historia i charakter postaci Niezwykle ważna i enigmatyczna osoba z tego Czarnoksiężnika krainy Oz. Podczas swojego pobytu w tymże pięknym regionie Wonderlandu można dowiedzieć się o Czarnoksiężniku różnych rzeczy. Część mieszkańców uparcie twierdzi, że Czarnoksiężnik to przemiły starszy człowiek z długą brodą i ogromnym poczuciem humoru. Raz w tygodniu wyczarowuje cukierki oraz pierniczki, które podrzuca obywatelom Szmaragdowego Miasta. Inni twierdzą, że Czarnoksiężnik to złośliwe stworzenie posiadające rogi, zionące ogniem i uwielbiające dokuczać swojemu otoczeniu. Najbardziej sceptyczni poddają pod wątpliwość istnienie jakiegokolwiek Czarnoksiężnika. Jeśli ktoś taki naprawdę istnieje to czemu nikt go nie widuje tak na co dzień? Wbrew temu co gadają niedowiarkowie, Czarnoksiężnik jest jak najbardziej prawdziwy. I krzywo patrzy na te wszystkie pogłoski. Cóż, sam jest sobie winien. Gdyby zechciał częściej pokazywać się publicznie jako Czarnoksiężnik Oz, nie opowiadano by o nim tylu niestworzonych historii. Nie ma co ukrywać, że Czarnoksiężnik ceni sobie swoją prywatność oraz anonimowość. Dzięki anonimowości dużo łatwiej i szybciej odkryć problemy trapiące mieszkańców Oz, bo nikt nie kłania się w pas przypadkowo spotkanemu wędrowcowi, czeladnikowi, żołnierzowi. Anonimowość daje mu to, czego nie daje ujawniona tożsamość - pełną swobodę w rozmowie i przy zachowaniu. Nie musi aż tak przejmować się dyplomacją i polityką. Zastanawiać, jakich słów użyć, by przypadkiem nie urazić jakieś nadętej ważnej persony. Anonimowość nie przyciąga do niego niepotrzebnej uwagi. Ci, którzy dostąpili lub dostąpią zaszczytu oficjalnego spotkania z Czarnoksiężnikiem, mogą przeżyć spore zaskoczenie, bowiem nie wygląda on jak staruszek, nie ma rogów ani nie zionie ogniem. Wygląda jak młody, wysoki czarnowłosy mężczyzna o ciemnych, wnikliwych oczach. W rzeczywistości nie jest już wcale taki młody. Wrodzona magia przedłuża długość jego życia. Na pewno ma jakąś setkę na karku, o ile nie więcej. Preferuje przeróżne style ubioru. Wszystko zależy od tego, w jaką rolę akurat się wciela. Tak osobiście preferuje styl formalny lu pół formalny. Lubi porządnie skrojone, dopasowane kolorystycznie do reszty garderoby surduty, żakiety, kamizelki, long coaty. Przekłada ciemniejsze, stonowane kolory nad te pstre i krzykliwe. Zdarza się, że chodzi z laską o posrebrzanej główce w kształcie głowy smoka. Powodem posiadania takiej laski nie jest słaba kondycja fizyczna, lecz poczucie, że dodaje mu ona nieco więcej powagi. W razie potrzeby służy także jako broń, gdyż wysuwa się z niej długie ostrze. Chociaż mieszka w Oz sporo czasu, mało kto wie, jak znalazł się w tej krainie. Gdyby tak zdobyć się na odwagę i wytrwałość zagłębiania się w jego przeszłość, można byłoby dowiedzieć się, że urodził się dawno temu w Fairylandzie. W jednym z królestw Fairylandu mieszkał wraz z żoną i czwórką dzieci pewien poczciwy człowiek. Wspólnie z nimi prowadził Piekarnię, w której wypiekał pyszny chleb i świeże bułeczki. Praca było co niemiara, ale dało się z niej uczciwie wyżyć. Piekarz i jego żona zamierzali kiedyś przekazać potomkom prowadzenie interesu. Trójka starszych dzieci była pracowita, pełna dobrych chęci. Sen z powiek spędzało im to czwarte, najmłodsze dziecko. Czasami aż zastanawiali się czy ktoś nie podmienił im niemowląt, gdyż najmłodszy syn różnił się od swojego rodzeństwa. Wszędzie go było pełno. Chciał wiedzieć jak najwięcej, wszystko go ciekawiło. Zamiast pomagać przy pracy, zasypywał rodziców stosem pytań: a to dokąd udaje się słońce po zapadnięciu zmroku, czemu niektórzy ludzie chorują częściej a inni mniej, dlaczego zimą jest zimno, a latem ciepło. Każdą wolną chwilę poświęcał na prowadzenie osobliwych wyliczeń i wznoszenie dziwnych konstrukcji z patyków i kamieni. Prostym ludziom wydawały się one zupełnie niezrozumiałe, abstrakcyjne. Swoimi pomysłami przyprawiał ich o ból głowy, choć należy przyznać, że większość tych pomysłów była całkiem niezła. Rodzice martwili się o jego przyszłość. Jaki to przyszły piekarz rozmyśla o tym, co znajduje się za dalekimi wzgórzami, zamiast odmierzać ilość mąki do chleba? Obawiali się, że chłopiec, gdy podrośnie, ucieknie im z domu i skończy gdzieś marnie. Pewnego dnia do progów ich domostwa zawitał wędrowny czarodziej. Żywe, energiczne dziecko od razu wzbudziło jego zainteresowanie. A może czarodziej wyczuł u nim magiczny talent? W każdym razie zaproponował strapionym rodzicom, że weźmie je pod swoje skrzydła i wychowa na rozsądnego dorosłego. Po długiej naradzie Piekarz i jego żona wyrazili na to zgodę. Byłoby przesadą mówić, że pozbyli się z ulgą syna z domu. Po prostu jak na dobrych rodziców przystało, ucieszyli się, iż chłopca czeka lepsza przyszłość. Czarodziej dotrzymał słowa. Zaczął wtajemniczać chłopca w sztukę magii. Uczył go także bardziej przyziemnych rzeczy, chociażby astronomii, zielarstwa czy filozofii. Razem przemierzali wzdłuż i wszerz Fairyland. Zdarzało się, że gościli na królewskich dworach, jednak najczęściej przebywali wśród prostych ludzi. Nocowali po tawernach albo skromnych domach, jeśli tylko życzliwe duszyczki chciały im zaoferować kąt do spania. Dzięki tym podróżom chłopiec dowiedział się jak wyglądała reszta Fairylandu i jak wiedzie się jego mieszkańcom. Tak mijały lata. Okres nauki oraz podróży utrwali się później w pamięci Czarnoksiężnika jako jeden z najlepszych okresów w życiu. Straszy Czarodziej był zadowolony z pojętnego ucznia, czynione przez niego postępy napawały go dumą. Żądza wiedzy jego ucznia cieszyła go, a zarazem napawała niepokojem. Nie ma nic złego w ciekawości i żądzy wiedzy. Staje się to problemem dopiero wtedy, gdy do głosu dochodzi młodzieńcza niecierpliwość i impulsywność. Wówczas łatwiej o nieszczęście. Przeczucia Czarodzieja sprawdziły się. Pewnego dnia jego uczeń napotkał na skraju jakieś osady, w której akurat przebywali, tajemniczego człowieka. Tak od słowa do słowa, nieznajomy zaintrygował swoimi opowieściami młodego adepta magii. Twierdził, że jest tylko prostym sztukmistrzem z cyrku, który przez długi czas studiował tajemne księgi, aż posiadł tajemnice życia. Koniecznie chciał podzielić się z kimś o bystrym umyśle owymi sekretami. Sprowokowany chłopak bez chwili namysłu udał się ze sztukmistrzem do jego siedziby w cyrku. Po dotarciu na miejsce zorientował się, że słodkie słówka o dzieleniu się sekretami były podstępem. Sztukmistrz okazał się być potężnym, szalonym czarnoksiężnikiem. Napędzany obsesją kontrolowania życia, porywał żywe stworzenia i przy pomocą magii przemieniał je w paskudne maszkary. Żadna z nich nie przypomina człowieka albo zwierzęcia z Fairylandu. Szaleniec kształtował je wedle wizji swego chorego umysłu. Były one potworne, karykaturalne i niemalże tak samo szalone jak ich twórca. Naszego młodego adepta czekał podobny los, na szczęście przybył mu z pomocą jego mistrz. Czarodziej uwolnił go z łap szaleńca, co zresztą wprawiło go w straszliwą wściekłość. Zamierzał ich ścigać, choćby na kraniec świata i wywrzeć na nich straszliwą zemstę. Czarodziej wiedział, że jego uczeń nie jest bezpieczny w Fairylandzie, dlatego polecił mu przejść przez magiczne lustro, a sam stanął do walki z szalonym magiem. Prawdopodobnie przypłacił to własnym życiem. Ten, którego będą nazywali potem Czarnoksiężnikiem trafił przez lustro do krainy Oz, położonej gdzieś w Wonderlandzie. Błąkał się po niej tak długo, aż trafił do Szmaragdowego Miasta. Zamieszkał w nim i w miarę upływu czasem stał się jego opiekunem. Stał się znany w Oz, dzięki swoim magicznym umiejętnościom. Zaczęto nazywać go Czarnoksiężnikiem z krainy Oz. W ciągu następnych lat poznał bliżej Czarownice zamieszkujące Oz Dobra Czarownica Glindę urzekła go swoją światłością, pięknem duszy i nieskończonym miłosierdziem. Pomogła mu odzyskać wewnętrzną równowagę po strasznych wydarzeniach w Fairylandzie. Nie przestał obwiniać się za śmierć swego Mistrza ani nie uwolnił się od sennych koszmarów o potwornym cyrku, ale nauczył się ponownie cieszyć życiem. Obdarzył przyjaźnią i życzliwością Czarownicę z Zachodu, nie zdając sobie sprawy, że Elfaba zapragnie od niego czegoś więcej niż czystej przyjaźni. Beznadziejnie zadurzony Glindzie, odrzucił miłość młodej Czarownicy i złamał serce. Tym samym przyczynił się do jej upadku, obrania ścieżki czarnej magii. Gdy w Oz wybuchł konflikt, Czarnoksiężnik oczywiście stanął po stronie Dobrej Czarownicy. Wiedział, że Glinda jako uosobienie dobra nie sięgnie po te bardziej drastyczne środki w walce ze złem. Wojna mogła ciągnąć się w nieskończoność. Niespodziewane pojawienie się w Oz Dorotki i jej kompanów uznał za doskonałą okazję do przechylenia szali zwycięstwa na jedną ze stron. Zgodził się pomóc dziewczynce wrócić do domu pod warunkiem, że najpierw wspomoże ich w walce ze Złymi Czarownicami. Niezbyt szlachetna propozycja, za to intencje szczere. W imię większego dobra trzeba czasami coś poświęcić. Szybko okazało się, że nie mylił się, co do drużyny niezwykłych bohaterów. Dorotka wraz z przyjaciółmi przyczyniła się do zwycięstwa sił światłości. W Oz nastały spokojne czasy. Nie na długo. Potężna klątwa porwała większą część mieszkańców baśniowych krain do nieznanego świata. Czarnoksiężnikowi na szczęście udało się tego uniknąć (czy to dzięki własnym umiejętnościom czy innemu zbiegowi okoliczności), zachował swoje wspomnienia, dzięki czemu może skupić się na szukaniu rozwiązania nietypowego kryzysu, jaki spadł im na głowy.
Czarnoksiężnik nie lubi, gdy wypytuje się go prywatne życie i sprawy. Opowiada o nich jedynie tym, których zna i którym ufa. Wiedzą oni, że cechuje go spora ciekawość świata. Ciekawość świata nie przeminęła wraz z dzieciństwem, po prostu nauczył się znacznie lepiej nad nią panować. Interesuje go nauka, chętnie spędza czas zgłębiając treść ksiąg. Jest praktyczny, woli skupiać się na faktach. Do plotki i niedomówień odnosi się z niechęcią. Uważa, że prowadzą one wyłącznie do wyciągania pochopnych wniosków, natomiast pochopnie wnioski grożą popełnianiem błędów. Mądry człowiek obserwuje i analizuje swoje otoczenie. Co też czyni sam Czarnoksiężnik. To umożliwia mu podejmowanie racjonalnych decyzji. Skłonności do analizowania sytuacji czynią z niego racjonalną osobę. Taką,która dąży do konkretnych działań i otwartą na wszystko, co może okazać się dla niej przydatne. Drażnią go osoby, które wykręcają się od zleconych im zadań, nie posiadają jasno określonych planów albo nagminnie łamią zasady. Zdarza się, że Czarnoksiężnik surowo ocenia takich ignorantów i buntowników. Niekiedy aż nazbyt surowo. W przeciwieństwie do Dobrej Czarownicy nie zapomina ani nie wybacza tak szybko zbrodniarzom. Czuje się odpowiedzialny za mieszkańców Oz, toteż spotyka się z nimi oraz rozmawia o ich codziennym życiu. Mieszkańcy rzadko wiedzą z kim mają do czynienia, ponieważ Czarnoksiężnik woli pozostawać dla nich jedynie życzliwym nieznajomym, a nie opiekuńczym czarodziejem. Uchodzi za dobrego słuchacza. Każdy problem drąży tak długo, aż znajdzie rozwiązanie. Jest uparty. Trzeba się sporo natrudzić, żeby przekonać go do zmiany zdania. Tym bardziej będzie upierał się przy swoim, im bardziej bezsensowne wydadzą mu się argumenty tej drugiej strony. Nie jest z natury okrutny. Przypływ zniecierpliwienia w połączeniu z koniecznością wyrażenia szczerej opinii, sprawia, iż zupełnie przypadkowo rani uczucia, co bardziej wrażliwszych osób. Nie zawsze tak się dzieje, ale zdarza się mu postąpić w ten sposób. Jest zdolny do refleksji i samokrytyki, potrafi dogłębnie przemyśleć swoje zachowanie i poprosić o przebaczenie. Wydaje się być surowym, oschłym czarodziejem, jednak ta oschłość i surowość jest bardziej otoczką niż jego stałymi cechami. Gdzieś pod tą skorupą chłodu, kryją się duże pokłady ciepła, zrozumienia i wrażliwości. Chroni tych na których mu zależy. Jak pokazuje historia z Dorotką, w tym celu gotów jest nawet dokonywać trudnych,kontrowersyjnych wyborów.
Odstępstwa od bajki Czarnoksiężnik nie jest tutaj przebiegłym sztukmistrzem zwodzącym mieszkańców Oz za pomocą cyrkowych sztuczek. Posiada i zawsze posiadał magiczny talent. Jego Mistrz wiele razy powtarzał mu, że daleko zajdzie. Wrodzonej magii zawdzięcza również swoją długowieczność. Zanim Czarnoksiężnik trafił do Oz mieszkał w królestwie Fairylandu. Po przybyciu do Oz nawiązał przyjaźnie i znajomości z wieloma osobistościami z tej krainy, choćby ze słynnymi Czarownicami. Zgodził się pomóc Dorotce i jej kompanom. Niektórzy uznaliby, że warunki, jakie postawił dziewczynce za udzielenie pomocy ocierają się o zwykłe wyrachowanie. |
|