Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Mulan
☆ Zwano mnie : Mulan
☆ Zawód : stróż prawa
☆ Punkty magii : 141
☆ Wiek : 30
☆ Liczba postów : 5
Yue Belfrey - Mulan Sro 21 Lis - 19:48 | |
| Yue Belfrey ft. Jamie Chung Dane osobowe:
☆ Mam 30 lat ☆ Niegdyś zwano mnie Mulan ☆ Pochodzę z księgi Mulan ☆ Zamieszkuję Storyville w dzielnicy Oasis Square ☆ W prawdziwym świecie pracuję jako stróż prawa ☆ Moja postać nie posiada wrodzonej magii ☆ A zatem potrzebuje różdżki do czarowania ☆ Zachowałam 0 % wspomnień z poprzedniego życia
Ciekawostki:
☆ uwielbia zajmować się roślinami, dlatego jej w mieszkaniu ma ich pełno. Jej wiedza na temat kwiatów jest bardzo obszerna; ☆ nie zaczyna dnia bez porannego joggingu, chyba że akurat jest w pracy lub dopiero co z niej wróciła; ☆ kawę spożywa w zdecydowanie zbyt dużych ilościach, ale nie przejmuje się tym ani trochę, bo nie dość, że uwielbia jej smak, to na dodatek kofeina świetnie stawia ją na nogi; ☆ w dzieciństwie uczyła się sztuk walki, a dokładnie taekwondo. Ponadto ćwiczyła także fechtunek.
Historia i charakter postaci Obudziła się ze świadomością, że za dwadzieścia minut musi stawić się na porannych zajęciach z wychowania fizycznego, które o szóstej rano były w Akademii Policyjnej stanowiły rutynę. Nie pamiętała ani tego, co działo się dnia poprzedniego, ani tego, co miało miejsce kilka miesięcy temu, ale świetnie zdawała sobie sprawę z tego, kim jest. Takiej świadomości samej siebie nie doświadczyła ani nigdy wcześniej, ani nigdy później. Niczym komputer byłaby w stanie wyrecytować informacje na swój temat: miała na imię Yue i chociaż ludzie, którzy wzięli na swoje barki jej wychowanie, nie byli jej biologicznymi rodzicami, to z dumą nosiła ich nazwisko. Od samego początku pragnęła wzbudzać w nich dumę, dlatego w szkole uczyła się dobrze, mimo że większość przedmiotów sprawiała jej trudność. Zdecydowanie nie była prymuską, a każdą pozytywną ocenę musiała opłacić ogromną ilością ciężkiej pracy. Najbardziej upodobała sobie wychowanie fizyczne, podczas którego na każdym kroku pokazywała, że dziewczyny nie są w niczym gorsze od chłopaków. Wszelkie testy sprawnościowe bez problemu zaliczała na najwyższe oceny, ani trochę nie przejmując się potem albo późniejszymi zakwasami. I chociaż również rodzina widziała jej zapędy w tę stronę, pamiętając dobrze, jak Yue uwielbiała wdrapywać się po drzewach w dzieciństwie, to mimo wszystko liczyli na to, że dziewczyna pójdzie na studia. W końcu było ich stać na jej edukację, w związku z czym liczyli na to, iż wybierze ona prestiżowy kierunek, dzięki któremu będzie mogła w przyszłości dużo zarabiać i cieszyć się szacunkiem wśród mieszkańców miasteczka. Sądzili, że może nawet wyprowadzi się do Los Angeles, by tam robić karierę. Nic więc dziwnego, że byli zaskoczeni, kiedy Yue obwieściła im, iż nie wybiera się na studia, ale do Akademii Policyjnej.
Przekonywania rodziców na nic się zdały. Młoda kobieta mocno stała przy swoim, ponieważ zdawała sobie sprawę z tego, że niezależnie od obranego kierunku studiów, będzie nieszczęśliwa, a jej wysiłek tak naprawdę pójdzie na marne. Wcale nie chciała dokonywać wielkich rzeczy – nie interesowały ją wielkie nagrody, uznanie i ogromna ilość pieniędzy. Pragnęła przysłużyć się swojej lokalnej społeczności. W swoim wyborze postanowiła kierować się sercem, mimo że przez dłuższy czas biła się z myślami, wiedząc, że rozczaruje rodziców. Musiało minąć sporo czasu, zanim pogodzili się z faktem, iż Yue zamierza pracować w policji. W związku z tym jej przyjazdy do domu niejednokrotnie kończyły się kłótniami, a ona sama często musiała znosić przytyki rodziców oraz innych członków rodziny. Starała się dzielnie znosić tę sytuację, ale przeżywała również kryzysy, szczególnie, że Akademia niczego jej nie ułatwiała. Panował tam ogromny rygor, a więc coś zupełnie odwrotnego do tego, co znała na co dzień. Niełatwo było się do tego przyzwyczaić i sprostać zadaniom, jakie stawali przed nią nauczyciele. Ponadto musiała pracować dwa razy ciężej niż inni, ponieważ była kobietą i większość z góry uznawała, że sobie nie poradzi. Wielokrotnie dotykał ją mizoginizm, a żartów na temat swojej płci i pochodzenia etnicznego wysłuchiwała każdego dnia. Nigdy jednak nie pozwalała, by nią pomiatano. Nie siedziała w kącie, czekając, aż tamci przestaną do niej mówić. Wychodziła z założenia, że najlepszą obroną jest atak i pokazanie, że wszystkie ich wypowiedzi są błędne. Chciała udowodnić, że wszyscy wokół niej się mylą, dlatego ciężko pracowała. Nigdy sobie nie odpuszczała, czasami nawet przesadzając w przekraczaniu swoich limitów. To jednak bez wątpienia się opłaciło, ponieważ Akademię Policyjną opuściła z wyróżnieniem, co było dla niej największą nagrodą.
Nie od razu jednak została policjantką w tutejszym komisariacie. Zanim to się stało, Yue dała sobie rok, który spędziła na pracowaniu w recepcji hotelu Neverland. Ona sama do końca nie wie, dlaczego w ten sposób postąpiła. Bardzo możliwe, że po prostu chciała odetchnąć i trochę zdystansować się od tego, co przeszła w Akademii. Jednakże ta decyzja obudziła w jej rodzicach nadzieję, że być może Yue spróbuje jeszcze swoich sił na studiach. Tak jednak się nie stało. Utwierdzona w przekonaniu, że nie ma dla niej lepszej pracy niż ta w szeregach komisji, Belfrey złożyła swoje podanie o wcielenie ją w do tutejszej policji. Odpowiedź otrzymała pozytywną, jako że trudno było zignorować jej świetne wyniki, jakie zdobyła w Akademii. Decyzja ta okazała się być trafną, ponieważ Yue stanowisko stróża prawa piastuje aż po dziś dzień, a swoją pracę wykonuje bardzo skrupulatnie i wręcz całkowicie się jej poświęca. Mimo że jej obecne lokum to nie apartament, bo nie zarabia zbyt dużo, to absolutnie nie sprawia jej to problemu, ponieważ ma poczucie, że robi coś dla innych i może chronić swoich bliskich. Odstępstwa od bajki Obcy w jej kraju zawsze zwracali jej uwagę, szczególnie tacy, którzy za bardzo się po nim panoszyli. Nic więc dziwnego, że gdy Lancelot pojawił się w Chinach, Mulan natychmiast zareagowała. Nie obchodziło ją jego zlecenie, tym bardziej, skoro nie respektował panujących w jej kraju zasad. Dlatego miała go na oku, nie ufając mu ani trochę. Musiała mierzyć się z jego docinkami, a także lekceważeniem jej umiejętności, bo w końcu była kobietą. Zmieniło się to, gdy przyszło im walczyć ramię w ramię. Od tego momentu zaczęli darzyć się przynajmniej szacunkiem. |
|
Zachowane wspomnienia: 0% MOJA HISTORIA TO : Piotruś Pan
☆ Zwano mnie : Dzwoneczek
☆ Punkty magii : 62
☆ Wiek : 28
☆ Liczba postów : 410
Re: Yue Belfrey - Mulan Czw 22 Lis - 19:56 | |
| Karta zaakceptowanaNa dobry start otrzymujesz: 140 pkt magiiTwoja karta jest naprawdę bardzo wyczerpująca, aż miło się czyta! Jestem pewien, że Twoja postać szybko zrobi karierę w tutejszych strukturach... może nawet tajnej służby, o której nikt nie wie? |
|