Joshua Figglehorn (Aladyn) Nie 22 Maj - 15:17 | |
| Za górami, za lasami, zyla niezwykla postac zwana Aladyn, której przygody spisano w ksiedze Cudowna lampa Aladyna. Zamieszkiwal Wonderland, gdzie nie praktykowal magii. Sielanka zostala przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawily sie ciemne chmury, straszna klatwa, która wymazala wszystkim pamiec. I choc postac ta nie uczestniczyla w rzucaniu strasznego zaklecia, zmuszona byla do rozpoczecia zwyklego zycia w Pinewood, pamietajac swoje poprzednie zycie w 0%. W miasteczku znacie go jako dziewiętnastoletniegoletniego mieszkanca, zwanego Josh Figglehorn (ft. Tyler Posey). Zamieszkuje dzielnice Fables Hills, pracujac jako pracownik w kinie? xd bedac biednym.
Joshua Figglehorn Rys bohatera Trouble troublemaker yeah That’s your middlename Gdyby kłopoty były człowiekiem, z pewnością nazywałyby się Josh Figglehorn. Jestem prawdziwym zawadiaką; ciągle pakuję się w tarapaty, z których nie raz wychodziłem z obitą twarzą. Nie obce mi bójki, czy też ucieczki, a to zasługa długiego języka i częstego nadużywania sarkazmu w wypowiedziach. Jestem bardzo aktywnym człowiekiem, szybko biegam, co często przydaje się, kiedy ktoś podejmuje wyzwanie i mnie ściga. Jako, iż będąc dzieckiem, skakałem po drzewach, niczym małpka, wykorzystuje to również, by ukryć się przed rozwścieczonym osiłkiem. Wśród płci pięknej jestem za to kompletnie inną osobą; uroczą, często nieśmiałą, rzadko kiedy zgrywam cwaniaczka. Jestem romantykiem, chociaż nie wyglądam. Wolę pooglądać z dziewczyną gwiazdy, niż obejrzeć film o zombie, jak pewnie zrobiliby inni faceci. Chociaż uwielbiam klimat żywych trupów... Towarzyski ze mnie typ, nie powiem. Lubię być wśród znajomych. Zdarza mi się kłamać. No dobrze, macie mnie... często to robię. Ale to dlatego, że wolę przyjemne kłamstwo, niż krzywdzącą prawdę. Dlatego też na pytania matki "Biłeś się?", "Coś znów przeskrobałeś?" zawsze odpowiadałem "Nie". Robię to również dziś. Nie jestem maminsynkiem, po prostu o nią dbam i się martwię. Bliscy są dla mnie bardzo ważni, a nawet ważniejsi ode mnie. Utkana rzeczywistosc Byłem małym nicponiem, kiedy mój tata zmarł. Nie poznałem konkretnej przyczyny zgonu, bo (jak to wpajała mi matka) byłem zbyt młody. Staruszek pracował jako rzeźbiarz,, czym również ja miałem zająć się później. Ale nie wybiegajmy zanadto w przyszłość... Interesowałem się muzyką i właśnie to chciałem robić. Los chciał, że moja matka nie podzielała mojej pasji. Dla niej muzyka była tylko dodatkiem do jazdy w samochodzie, jednak dla mnie było to czymś, co zabierało mnie w cudowny świat, pełen barw i życia. Założyłem nawet własną kapelę, jednak rozpadła się po miesiącu. Grałem na gitarze i śpiewałem, jednak nie dzieliłem się tym z nikim. Robiłem na przekór moim marzeniom. Porzuciłem karierę muzyka w liceum, kiedy to zdałem sobie sprawę, że nie zostanę sławnym piosenkarzem. Nie mając zbytniego wyboru, zostałem pracownikiem w kinie. Nie była to praca marzeń, ale zawsze coś. Jestem biedny i co z tego? Kto by pomyślał, że sprzedając popcorn i kasując bilety, nie zarobi się fortuny... Moja mama stara się mi pomóc, jako ekspedientka w sklepie. Zarobiliśmy wspólnie na moje własne mieszkanie, na które zgodziła się po długich namowach. Wiem, że mocno mnie kocha, ja ją zresztą też. Staram się być dobrym chłopcem, dla niej. Ale świat mi po prostu na to nie pozwala. Zachowane wspomnienia ✔Już od małego miałem lepkie rączki. W przedszkolu nie raz zdarzało mi się ukraść klocek, figurkę czy chociażby kredkę. Jako dorosły, również łapię się na zaglądaniu do cudzych toreb. ✔Jestem wysportowany i zwinny, co pomaga mi nieraz wyjść cało z opresji. Odstepstwa w bajce Pamiętacie ojca Aladyna? Otóż on nigdy się nie pojawił. Przyszły książę nigdy nie poznał swojego ojca, który nie pomógł mu w ponownej walce z Jafarem. Chłopak do końca trwał w przekonaniu, że staruszek nie żyje. Przez ponowne walki z siłami zła, ślub Aladyna i Jasmine chorobliwie się przedłużył, a kiedy w końcu nastał ten cudowny dzień Al był najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. I zanim zdążył wypowiedzieć te jedno, magiczne słowo "biorę", nastała klątwa...
|
|