Easter Bunny Pią 22 Sty - 0:06 | |
| Easter Bunny (ft. Nathaniel Buzolic) Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Zającem Wielkanocny, której przygody spisano w księdze Strażnicy Marzeń. Zamieszkiwał Green Gables, gdzie był Strażnikiem, ale w dokładnym spojrzeniu istotą przemienioną.
| Zajączku, zajączku, powiedz co na Wielkanoc przygotowałeś Easter Bunny to wielka komplikacja dobroci, stanowczości i waleczności. Drugiej takiej istoty, nie znajdziesz w całym świecie baśni. Niejednokrotnie pokazywał się z najlepszej strony. Oczywiście miły, czuły zając, który chce ochronić małe dzieci, przed najgorszymi koszmarami i bolączkami. Zawsze działał sam, nie chciał prosić nikogo o pomoc, bo zawsze uważał, że daje sobie wiecznie radę sam i nikt nie jest mu do szczęścia potrzebny. Zawsze bał się prosić o pomoc innych strażników, Piaska, Northa czy Zębuszkę. Nie, że ich nie lubił, po prostu zawsze nie wiedział jak ma do nich zagadać. Taki typ samotnika z niego. Po za tym jest waleczny, zawsze stawał w obronie słabszych, młodszych, starszych i innych. Każdego. Mimo to zawsze miał sentyment do zająców. Potrafił stanąć w ich obronie, ogłuszając go na tyle, by mały szarak mógł sobie uciec. Był bardzo miły dla osób, które coś dla niego zrobiły. Pomagały mu się oswoić z nowym bytem. Szczególnie była taka jedna osoba z którą utrzymuje stały kontakt, nigdy ale to nigdy nie opuści przyjaciół w potrzebie. Chociażby miał zostać mały zającem. Wielkim marzeniem Zajączka jest spotkać jedną dziewczynę z swojej wioski. Głupie marzenie, ale gdyby ona umarła pewnie być coś poczuł. Poczuł, dziwne ukłucie w sercu, ale nigdy tego się nie udało mu zrobić. |
Tak na prawdę, nasz miły, kochany wielkanocny zajączek, wcale nie był od zawsze zającem, który beztrosko hasał sobie po łące, wąchając kwiatki. Kiedyś jak reszta strażników, był normalną żyjącą istotą. Co dziwne, był człowiekiem. Żył w czasach późnego średniowiecza, gdzie już zaczęto myśleć o człowieku, a mniej swojego życia poświęcać kościołowi i planowaniu własnej śmierci. Nie pochodził z bogatej rodziny. Mieszkał w małej wiosce na południu Francji. Bardzo, ale to bardzo ciężko im się żyło. Cała wioska utrzymywała się z polować. W pobliskich lasach, nigdy nie brakowało zwierzyny, toteż młody Bevis, wraz z innymi ludźmi trudził się w tej sztuce. Był doskonały w polowaniu na sarny, skradał się jak nikt inny, doskonale strzelał z łuku. No dobra, może nie doskonale, ale bardzo dobrze. Jednak nigdy nie potrafił trafić dokładnie w serce. Zawsze trafiał obok, a przecież sens w polowaniu jest wtedy, kiedy trawi się w serce, prawda? Długi czas przesiadywał w swoim małym domku w samym środku lasu. To tam znosił najróżniejsze rzeczy, by potem z nich coś tworzyć. Jego wielkim marzeniem, było wymyślić coś, co pozwoliłoby mu na szybkie przemieszczanie się po lesie, albo na szybkie zabijanie zwierzyny. Tak o to, przez prawie dwa lata tworzył, coś na kształt zaokrąglonego ostrza. Nigdy nie udało się nic mu nim zrobić, więc pełen żalu i gniewu, gdy rzucił nim poziomo, nagle on zaczął się w szaleńczym tempie obracać, aż trafił w jedną z ścian szopy. Zadowolony z siebie Bevis, chciał się pochwalić swoim wynalazkiem z lokalną ludnością. Była wiosna, więc wszystko dookoła kwitło i pięknie się mieniło. Gdy był w połowie drogi, wyskoczyło na niego stado wilków. Lokalni mieszkańcy, mówili, że to stado, to "Szarża Południa". Co roku ginęły najróżniejsze osoby. Spróbował się obronić, jednak jeden z wilków skoczył na niego wgryzając się w jego szyję. Tak o to, zginął. Ostatnie co zobaczył to szarego zająca uciekającego przed wilkiem. Ostatkami sił rzucił bumerang, pozwalając zającowi uciec. Jak stał się strażnikiem? Pewnej pełni, księżyc zdecydował, że potrzebny jest strażnik. Zając był drugim strażnikiem jakiego wybrali, takim prawdziwym. Ożywiono go jako wielkiego człekopodobnego zająca władającego mocą wielkanocnych jajek, posiadających wybuchowe jajka oraz dwa bumerangi. Takie jak on stworzył. Jedyne co powiedział księżycowi było "Dziękuję, za drugą szanse" |
|
Re: Easter Bunny Pią 22 Sty - 19:51 | |
| Ach ten nasz zajączek! Wydaje się być dokładnie taki jak w bajce! Bardzo podobają mi się odstępstwa i opowiedzenie jego historii sprzed przemiany w strażnika. Fajne nawiązanie do bumerangów i zająców. Naprawdę bardzo mi się podobało i miło się czytało! |
|