Nathaniel 'Rory' Pressley Pon 29 Cze - 22:31 | |
| Nathaniel 'Rory' Pressley Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Hades, której przygody spisano w księdze Herkules. Zamieszkiwał całą przestrzeń podziemną, bo piekło jest ogromne, ale niech będzie że Wonderland i Królestwa Fairylandu, gdzie praktykował czarną magię. Sielskie życie władcy umarłych zostało przerwane, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 80%. W miasteczku znacie go jako czterdziestoletniego mieszkańca, zwanego Nathaniel Pressley, pseudonim Rory (ft. Ian Somerhalder). Zamieszkuje dzielnicę East Valley, pracując jako szef mafii, właściciel kasyna i członek rady miasta.
| Kolejny zwykły dzień przytłacza Cię swoją monotonią. Zapach kawy unosi się w powietrzu, a Ty zmywasz za ladą ostatnią filiżankę. Przy stolikach siedzi kilka osób. Dwie pary, jakaś matka z dzieckiem i kilka pojedynczych person. Kolejny raz czujesz, że czas dłuży się niemiłosiernie, a Ty odliczasz godziny do końca zmiany. Nagle otwierają się z impetem drzwi. Patrzysz kto taki wybudził Cię z letargu. W wejściu widzisz wysokiego, mężczyznę koło czterdziestki. Widać, że od paru dni się nie golił. Ciemne włosy są nieco zmierzwione jakby własnie dopiero wyszedł z łóżka, a kilka kosmyków opada mu na jasnoniebieskie oczy, w które jesteś pewna, że jak spojrzysz to temperatura w pomieszczeniu gwałtownie się ochłodzi. Przez chwilę masz wrażenie, że jest nieco zagubiony, że może nie do końca jest pewien miejsca, do którego przyszedł, ale wystarcz a jeden jego ruch żebyś zmienił zdanie. Pewnym krokiem podchodzi do stolika, przy którym siedzi sędziwy mężczyzna, którego dopiero teraz zauważyłeś i głośno odsuwa krzesło, na którym zaraz opada całym ciężarem swojego ciała. Teraz dopiero dochodzi do Ciebie, że jego sylwetka jest zadbana, a pod skórzaną kurtką skrywa się góra mięśni, która dała o sobie przed chwilą znać. Ubiór ma nieco niedbały, jakby zupełnie nie przejmował się zdaniem innych na swój temat, ale nie znajdziesz na nim chociaż plamki ani nawet zagniecenia. Wiesz teraz, że każdy pozór który stwarza jest robiony z premedytacją. Nie słyszysz ani słowa z konwersacji, którą toczy, bo mimo że wszyscy zaważyli jego wejście, nie mają prawa wchodzić w szczegóły jego wizyty w tym miejscu. Jego powściągliwość jest magnetyzująca. Widzisz ukradkowe spojrzenia dziewczyny, która przyszła tutaj się uczyć i kobiety, która już w ogóle przestała patrzeć na swojego małżonka podczas rozmowy. Nagle przyłapujesz się na tym, że Ty też nie możesz od niego oderwać wzroku, a każdy jego ruch podczas żwawej gestykulacji sprawia, że Twoje oczy podążają w tą samą stronę. Wytężasz słuch, ale żadne słowo, które pada z jego ust nie dochodzi do Ciebie, ale ton daje Ci do zrozumienia, że jest czymś poirytowany. Gardłowy głos nie daje przebić się wysokim akordom przez co masz wrażenie, że ze spokojem planuje śmierć swojego rozmówcy. Słyszałeś chyba o nim pogłoski. Podobno podpisał cyrograf z diabłem. Kobiety mówią o nim, że nie ma serca albo brak mu rozumu. Ponoć kobieta jego życia czeka na niego tylko jeszcze o tym nie wie, dlatego on nie planuje małżeństwa. Ma za to milion kochanek, a co sprytniejsze mają w planach go uwieść i zaciągnąć do ślubnego kobierca. Niejedna też próbowała mu podpalić dom, spuścić powietrze z opon albo robiła mu scenę w miejscu publicznym, widząc go z nową. Mówią, że wybiera same niezrównoważone żeby łatwiej im było z nim wytrzymać. Tobie się wydaje, że to dlatego, bo nie lubi monotonii i potrzebuje urozmaicenia. Stać go na nowy dom, nowe opony i nową dziewczynę. Chociaż to ostatnie nie jest wymagane, bo kobieta, która trzyma go za rękę po zakończeniu tego rodzaju sceny, kwituje to tylko krótkim stwierdzeniem ' Wariatka' i idzie z nim dalej jak gdyby nigdy nic, w głębi duszy dumna jak paw, że to właśnie ona mu towarzyszy. Słyszałeś też, że kłótnie z nim są niebezpieczne, bo najpierw bywa opanowany i chłodny niczym lodowy sopel, a kiedy coś go zdenerwuje potrafi w jednej chwili zawrzeć i samym podniesionym głosem sprawia, że jego rozmówca nagle się kurczy. Krążą pogłoski, że jest hersztem mafii, a niejedna z osób, które zalazły mu za skórę, zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Najlepiej jednak wychodzą mu kłótnie z kobietami. To one wtedy krzyczą i rzucają w niego przedmiotami, a on stoi i je obserwuje z kpiącym uśmieszkiem co jeszcze bardziej wyprowadza je z równowagi. Parę razy skończył z widelcem wbitym w rękę albo talerzem rozbitym na głowie. Nie pojechał nigdy z tym do szpitala. Mawia, że do takich rzeczy ma ludzi, a wizyty w tym miejscu za bardzo kojarzą mu się ze śmiercią i ulotnością. Ani razu też żadnej z nich nie oddał, nie popchnął, ani mocno nie złapał. Kobiety nawet kwiatkiem uderzyć nie wolno, tak mawia. Co innego mężczyźni. Nie raz przecież widziałeś jak po żywej dyskusji jacyś jego rozmówcy wracali z podbitym okiem czy złamanym nosem. Każdy jednak zaklinał się na wszystko, że się potknął albo nadział na regał. Twoja mama kiedy byłeś malcem, za każdym razem kiedy go mijaliście kazała Ci się odwracać. Dopiero teraz to sobie przypomniałeś. Nie warto przecież było zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi. Powtarzała Ci wtedy też żebyś zawsze przepraszał, bo ten człowiek nigdy nie przeprasza, a nie warto brać z niego przykładu. Tak naprawdę to nie wiesz ile z tych rzeczy jest prawdą, a ile to plotki, ile z nich sam sobie dopowiedziałeś, a ile ktoś Ci wmówił. Wpadasz na moment w zadumę, a po jakimś czasie zerkasz na zegarek. Zaraz koniec Twojej zmiany. Znowu zerkasz w tamtą stronę. Mężczyzna podnosi się z krzesła, mocno potrząsa ręką starszego pana z którym wdał się w dyskusję przy butelce whiskey i rzuca plik pieniędzy na stół. - Dzisiaj ja płacę tato |
Nate urodził się jako najstarszy syn państwa Pressley'ów. Na biedę nigdy nie narzekał. Nie można powiedzieć, że od małego były z nim problemy, bo lekcje zawsze miał odrobione, a ocenami mógł się pochwalić przed niejednym prymusem. Zastrzeżenia jednak nieco budziło grono jego kolegów. Za czasów przedszkolnych grupa dzieciaków była zróżnicowana. Trochę głupsi, inni mądrzejsi, część z nich wiecznie chodziła poobijana. Z roku na rok zmieniały się głównie nieistotne szczegóły i skład ekipy, ale siniaki i połamane nosy nasilały się z większą częstotliwością. Nikt nie był w stanie tego wytłumaczyć, bo przecież Nathaniel był przykładnym uczniem, budzącym sympatię wśród nauczycieli i co ciekawsze, zachodzili w głowę czemu taki niepozorny chłopiec kumpluje się z bandą łobuzów i nikt nigdy nie widział go ze złamanym nosem. Odrabiał im lekcje? Otóż nie miałby na to czasu, bo wiecznie gdzieś wychodził, wszędzie go było dużo. Koledzy zaczeli mówić na niego Rory. Matka często żartobliwie go pytała kiedy znajduje czas na naukę skoro stale jest taki zalatany. Miał na to swoje sposoby. Tak samo jak na zaginione w dziwnych okolicznościach zabawki młodszego brata, te ulubione i te które sam chciał mieć. Potrafił też bez mrugnięcia okiem powiedzieć, że kocha go najbardziej na świecie, a nienawidził go z całego serca. Właściwie to nie wiedział nigdy dlaczego, ale może dlatego że wraz z jego narodzinami cała uwaga przestała skupiać się już na nim, a musiał się nią dzielić czego cholernie nie lubił. Oprócz rywalizacji z bratem, miał również pewne ambicje, dlatego zaraz po uzyskaniu pełnoletności wyruszył na poszukiwanie przygód, podczas podróżowania po świecie. Swoją pierwszą miłość odnalazł w hazardzie, a drugą w interesach na boku. Ojciec w końcu się nim zainteresował i pokazał jak działa od podszewki jego interes. Zupełnie tak jak Rory o tym marzył. W końcu kiedy zdecydował się zamieszkać na stałe w Lanville pan Pressley mógł stwierdzić, że jest gotowy na przekazanie mu pałeczki. Człowiek się starzeje, takie życie. Od tamtego czasu życie Nate'a uległo zmianie, a on sam zatopił się w ciemnych interesach i postanowił otworzyć kasyno. Najgorszy jednak był fakt, kiedy zorientował się że żona jego brata jest tak naprawdę jego żoną z poprzedniego życia, które w większości pamiętał! Po cichu był pewien, że młodszy Pressley to sobie zaplanował, doskonale wiedząc kim jest Blair. Ten jednak nie dał po sobie tego poznać i z zaciśniętymi zębami, zaczął knuć swój własny odwet. Przyjaciół trzymaj blisko, a wrogów jeszcze bliżej
Wiem kim jestem, wiem kim jest mój brat i kim jest jego żona. Nie wiem jak to się stało, nie wiem jak jej to uświadomić i niesamowicie mnie to wkurwia.
Zastanawiałeś się kiedyś jak to jest kiedy miłość Twojego życia pewnego dnia znika Ci sprzed nosa i dostaje ją ktoś inny? Kiedy nie pamięta co do Ciebie czuła, a cała wasza przeszłość nagle wyparowała jak za dotknięciem magicznej różdżki? Twoje serce jest rozdarte na pół, ale Ty tego po sobie nie pokazujesz, bo nie chcesz być tym przegranym. Po cichu planujesz odwet, a w międzyczasie próbujesz uświadomić ukochaną, że to nie osoba z którą dzieli łóżko jest jej przeznaczona, a Ty. Jeśli zapytasz o to Rory'ego on tylko wzruszy ramionami, zachowując kamienną twarz i odpowie 'przejebane'. Potem napije się kilka głębszych łyków drinka i zajmie czymś innym, bo to boli. Pomyślisz wtedy, że serio nie ma serca i zaprzestaniesz pytań, a on dalej będzie w samotności rozpracowywał plan zniszczenia piekła, w którym obecnie się znalazł. Paradoks, co?
Jak nudne musi być życie w podziemiach, będąc otoczonym samymi zmarłymi? Wystarczająco żeby próbować innych rozrywek niż wiecznego przesiadywania pod ziemią wśród umarłych. Niesłusznie się mówi, że Hades próbował odebrać władzę Zeusowi. Jeden władał nad, a drugi pod, mając do dyspozycji ludzkie dusze. Prawdą jednak było, że starszy brat zjawiał się często na olimpijskich bankietach czasem żeby zasmakować odrobiny rozrywki, a innym razem psując szalone wieczory organizowane przez bogów. Podczas jednego z nich upatrzył sobie Persefonę, którą następnego dnia porwał podczas jej przechadzki na łące wśród koleżanek. Kiedy dowiedział się, że przyszła teściowa dowiedziała się już o miejscu pobytu córki, sprytnie dał jej do zjedzenia przed wyjściem granat, tym samym sprawiając że każde trzy miesiące w roku spędzała z nim w Tartarze. Nie należał do niewiernych, ale każdy facet ma swoje potrzeby, dlatego pod jej nieobecność powiększał swoją armię niewolników, o kobiety zaprzedające mu swoje dusze. Kiedy Persefona wpadała i dowiadywała się o nowych mieszkankach Tartaru wpadała w szał #zazdrośnica. Przed pewien czas też marzyło jej się dziecko. Kiedy pan krainy śmierci zdecydował, że rzeczywiście może i nadszedł na to czas, pech chciał że jacyś imbecyle postanowili sprowadzić na Fairyland klątwę, która spowodowała, że jego żona utraciła dziecko, a on utracił swoją największą miłość.
Ostatnio zmieniony przez Rory Pressley dnia Pon 6 Lip - 20:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Nathaniel 'Rory' Pressley Pon 6 Lip - 21:20 | |
| Przekupiłaś mnie już pierwszym zdaniem, w którym pojawiła się kawa. Takiego Hadesa własnie potrzebowaliśmy. Mam nadzieję, że dodasz dużo kolorów forum, a przede wszystkim będziesz siała zamęt! Zaczęłam się zastanawiać, czy te dobre oceny Rory'ego nie wzięły się przypadkiem z zastraszania nauczycieli :D Pamiętaj tylko, że Lanville to małe miasteczko i nie możesz walnąć drugiego Pałacu Cezara. Bardzo podobają mi się Twoje odstępstwa, są ciekawe do rozegrania i aż się boję, co Rory zrobi jak się dowie, którzy "imbecyle" rzucili klątwę. Chyba nie muszę mówić, kogo powinien znać szef mafii, prawda? :) On dokładnie wie, gdzie się ustawić i o jakie znajomości dbać! |
|