Imogen Bunkley Pią 27 Lut - 20:28 | |
| Imogen Bunkley Za górami, za lasami, żyła niezwykła postać zwana Kopciuszkiem, której przygody spisano w księdze Kopciuszek. Zamieszkiwał królestwo Fairylandu, gdzie nie praktykował magii. Sielanka została przerwana, gdy nad królestwem Fairylandu pojawiły się ciemne chmury, straszna klątwa, która wymazała wszystkim pamięć. I choć postać ta nie uczestniczyła w rzucaniu strasznego zaklęcia, zmuszona była do rozpoczęcia zwykłego życia w Lanville, pamiętając swoje poprzednie życie w 20%. W miasteczku znacie go jako dwudziestoletniego mieszkańca, zwanego Imogen Bunkley (ft. Pyper America). Zamieszkuje dzielnicę Central Lanville , pracując jako projektantka ubrań, blogerka modowa.
| Ustnik papierosa ubrudzony szminką w kolorze czerwonego wina. Nigdzie się nie śpieszę, spalam go powoli. Zamykam powieki, na których są jasne cienie i czarny eyeliner. Wypuszczam dym i rozmawiam ze swoim towarzyszem, udając znudzoną światem, chociaż mam wrażenie, że to ja zostałam przeżuta i wypluta wieki temu. Nie mam szczęścia wypisanego na twarzy. Jako dziecko nie tryskałam energią i wolałam mieć jedną wierną osobę niż pięć fałszywych przyjaciółek. Może i sprawiam nieco wrażenie zadufanej w sobie, niech myślą, co chcą. Nie gardzę innymi, po prostu nie mam ochoty na kolejną przymusową rozmowę. Chyba nie lubię patrzeć w lustro. Nie umiem mówić o tym, co czuję, ani prowadzić konfliktów lub darzyć otwartą antypatią kogokolwiek. Wolę chować się za fałszywie miłymi gestami. Może przez fakt, że raczej introwertyczne ze mnie stworzenie. Nie bywam raczej też w klubach, co nie oznacza jednak, że nie imprezuję wcale. Na pozór nie odbiegam od normy, wpasowuję się w schemat – mam fajkę w ustach, śpieszę się na zajęcia, jestem tak bardzo spóźniona, wieczorem wychodzę do baru. Albo chodzę uliczkami miasta, oglądam street art i myślę jaki ze mnie frajer z tym nieszczęściem wypisanym na twarzy, stworzonym przez tak wiele rzeczy. Może źle próbuje wypełnić te dziury w sercu złymi chłopcami. Tak od wielu lat tworzę swoją historią pełną smutku, skupiając się na introwersji. Interesuję się jeszcze psychiatrią, jeśli ta informacja odmieni czyjejś życie, i pewnego dnia wyjdę za patologa, koniecznie. Wtedy też będę mieć swój własny magazyn modowy lub będę sławną projektantką na cały świat. Potrafię całkiem nieźle szyć na maszynie oraz projektować ubrania. Pod domeną fkwonderland mam swojego bloga modowego oraz od niedawna sklep internetowy. Nie zarabiam na nim milionów, ale wystarcza, by dzięki stypendium, kredytowi studenckiemu oraz pasji utrzymać się samemu. |
Nie śpieszę się, by patrzeć na ten świat cały, nie podoba mi się ani trochę, co się dzieje, kiedy otwieram oczy. Chcę wierzyć, że kiedy nikogo nie widzę, tylko tę ciemność, to mnie też nikt nie zobaczy. Gdy byłam małym dzieckiem nie miałam żadnych powodów, by się tak chować w ten niewybredny sposób, ale potem dorosłam. Tylko wtedy to też sprawy wyglądały inaczej. Tata mówił, że mama za chlebem wyjechała i wróci za kilka miesięcy, więc ja za każdym razem, za tym za kilka miesięcy nie chciałam się chować przed światem, by mnie nie przeoczyła. Potem jednak mój tato się ponownie ożenił i zrozumiałam na tyle ile pięciolatka jest wstanie zrozumieć, że mama wcale nie powróci. Żyliśmy przez pewien czas jak w pięknej bajce – ja, mój starszy brat, tata, macocha i jej dwie córki z poprzedniego małżeństwa. Szczęście jednak nie trwało długo. Nie pamiętam tego specjalnie za dobrze, ale wiem, że jechałam wtedy z tatą gdzieś, mieliśmy wypadek w którym zginął na miejscu. Wszyscy potem mnie obwiniali za taką straszną tragedię. Myślę, że to dlatego, iż ja przeżyłam, a on, główny żywiciel rodziny nie. Wyprowadziliśmy się z naszego pięknego domu do kamienicy. Dano mi brzydki, najmniejszy pokój, a kiedy trochę podrosłam zajęłam rolę gosposi na którą rzekomo nie było nas stać. Ja jednak myślę, że moje przyrodnie siostry oraz brat mogli zrezygnować z wielu rzeczy, abym ja mogła robić, coś innego po szkole niż zmywać naczynia po obiedzie czy przyrządzać kolację lub prasować wyciągnięte rzeczy z pralki, którą wcześniej włączyłam. Do podajże czternastego roku życia otrzymywałam ubrania po siostrach, które były na mnie najczęściej albo za małe albo za dużo. Z czasem nauczyłam się je przerabiać w taki sposób, by pasowało i na mnie. Tak zaczęła się moja przygoda z szyciem, która trwa po dzień dzisiejszy. Po kilkunastu miesiącach potrafiłam nie tylko modernizować, ale również robić zupełnie nowe rzeczy. Po ukończeniu szesnastu lat poszłam do swojej pierwszej pracy i zarabiałam na własne materiały do ubrań. Wysłuchiwałam wówczas od macochy, że lepiej bym się zajęła domem niż zarabiała pieniądze na studia na które i tak się nie dostanę oraz szyła szmaty, w których wstyd się nawet pokazać. Chyba jedynie dzięki Morpheusowi przetrwałam to wszystko i nie poddawałam się w żadnym aspekcie, dzięki czemu jestem obecnie stypendystą i nie mieszkam już z macochą. Aktualnie prowadzę swojego bloga modowego oraz sprzedaje ubrania szyte i zaprojektowane przeze mnie na swojej stronie internetowej. Studiuje pielęgniarstwo, a mając kredyt studencki wynajmuję niewielki pokoik w nie aż tak zrujnowanym miejscu. W przeciwieństwie do swojego brata, nie potrafiłam się tak ustawić, by mieć wszystko. Choć może była to wina tego, że to ja, a nie on, był wówczas w tym samochodzie.
Mam dwie wredne przyrodnie siostry oraz straszną macochę, która zmuszała mnie do wielu prac na rzecz domu, kiedy jeszcze tam mieszkałam. Czasem śnię o tym, że poznałam wspaniałego księcia na balu, a kiedy się budzę ogarnia mnie smutek. W dzieciństwie miałam dwie myszki z którymi często rozmawiałam i opowiadałam im o ekscesach minionego dnia. Do ukończenia liceum robiłam za gosposie w rodzinnym domu, gdzie nie traktowano mnie zbyt dobrze.
Książę nigdy nie odnalazł właścicielki bucika, jednak poprzysiągł, że nie zaprzestanie poszukiwań.
Ostatnio zmieniony przez Imogen Bunkley dnia Pią 27 Lut - 23:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Re: Imogen Bunkley Pią 27 Lut - 23:05 | |
| Wpisałaś, że Kopciuszek praktykowała białą magię - jeśli tak, to w jaki sposób? Musisz opisać, w jakich okolicznościach zaczęła jej używać, kto jej tego nauczył, po co to robi (bo w zasadzie istotą magiczną nie jest). No i będzie do czarowania potrzebować różdżki. :> Innych pominięć nie widzę, ogólnie, jeśli to uzupełnisz, to będzie akcept! :) |
|
Re: Imogen Bunkley Pią 27 Lut - 23:11 | |
| Karta zaakceptowana Ciekawe, że wykreowałaś Kopciuszka nieco inaczej, niż znamy to z pierwotnej, bajkowej wersji! Mam nadzieję, że zrobisz z niej bardzo aktywną postać i często będziemy widywać Cię w fabule! Przydzielam Cię do schronu w Prywatnej Szkole Wyższej! Miłej gry! |
|
|